Piotr Frankowski
Netflix nie próżnuje we włączaniu do swojej oferty kolejnych seriali z gatunku science-fiction. Tym razem zajmie się dystrybucją serialu produkowanego przez stację Syfy, czyli adaptacji powieści George’a R.R. Martina Nightflyers.
Bardzo się cieszę, że Netflix coraz częściej inwestuje w seriale science-fiction. Nie dość, że produkuje własne (takie jak Dark, Stranger Things, Altered Carbon czy ostatnio Zagubionych w kosmosie, a niedługo pokaże The Rain), to jeszcze zajmuje się dystrybucją na wyłączność widowisk z tradycyjnych stacji telewizyjnych.
Jednym z kanałów, z którym Netflix często współpracuje, jest Syfy. To tam powstały takie produkcje jak 12 małp czy The Expanse. Teraz ta stacja koprodukuje z Netflixem adaptację powieści George’a R.R. Martina. Tak, to ten sam człowiek, który pisze sagę Pieśń lodu i ognia (i skończyć nie może – przyp. @dariuszfilipek brodzący w korekcie). Wcześniej napisał powieść sci-fi pod tytułem Nightflyers – wydaną w Polsce pt. Wędrowcy. Pierwsza jej ekranizacja miała miejsce w formie filmu, znanego u nas jako Nocni najeźdźcy. Nie zdobył popularności wśród widzów ani uznania krytyków.
Niedługo przekonamy się, czy serial okaże się od filmu ciekawszy, ale jedno trzeba odnotować już dziś: ciężko nie będzie. Sprawdźcie zwiastun, a przekonacie się, dlaczego produkcja z 1987 roku niebezpiecznie lawirowała wokół rowu melioracyjnego.
Fabuła Nightflyers toczy się w przyszłości, w której Ziemia zagrożona jest zagładą. Aby temu zaradzić, ludzkość wysyła w kosmos grupę naukowców w celu przechwycenia statku obcej cywilizacji. Ten okazuje się sztuczną inteligencją dążącą do ich unicestwienia.
Wiem, że minął miesiąc od pojawienia się pierwszego materiału promocyjnego, ale postanowiłem przypomnieć o Nightflyers, gdyż serial zapowiada się zachwycająco. Świetne zdjęcia i klimat rodem z Obcego czy Ukrytego wymiaru – to wszystko przypomina o tym, że w kosmosie nikt nie usłyszy naszych krzyków.
Syfy coraz częściej pokazuje, że chce i próbuje robić ambitniejsze seriale. Daje to ogromną nadzieję na to, że Nightflyers stanie na wysokości zadania i przestraszy widzów przed telewizorami.
