Patryk Vega, wydaje mi się, że nie celowo, ale z filmu na film jest w swojej twórczości coraz bardziej parodystyczny. Reżyseruje taśmowo, a przed premierą każdej produkcji niemiłosiernie podkręca zainteresowanie tymi fatalnie ocenianymi przez krytyków widowiskami. Jednak tym razem ludzie od promocji przeszli sami siebie.
Dobra promocja mi nie przeszkadza i rozumiem chęć zdobycia widzów, ale plakaty filmu Kobiety Mafii to parodia parodii plakatu. Słowo parodia leży i kwiczy, błagająco uśmiechając się do mnie, tylko po to, bym go nie używał. Promocja filmu Vegi rozpoczęła się niesmacznie. Kiedy zobaczyłem plakaty pierwszy raz, pomyślałem, że to żart internautów, ale jednak nie. Rzeczywistość kolejny raz zaskoczyła bardziej niż najwymyślniejsze heheszki z sieci. Zresztą, sprawdźcie sami, co też nam zaprezentowano.
[vc_row][vc_column][vc_masonry_media_grid grid_id=”vc_gid:1512668615726-627eefda-a2a6-3″ include=”26123,26124,26125,26126,26128″][/vc_column][/vc_row]
Te wynalazki to znak, że ludzie od promocji nie mieli pomysłu na fajną, zdrową i przyciągającą wzrok reklamę. Zamiast tego przygotowali potworki, które zwracają uwagę wyłącznie z powodu krzykliwych i głupich jak but z lewej nogi sloganów. Najbardziej rozbrajający to: Co widział we mnie mój mąż? Nic, kutas nie ma oczu. – Rozkoszne…
Jakkolwiek jedno muszę przyznać. Ta głupawka na nas działa. Machina promocyjna naoliwiona, my tu gadu-gadu, a sieciowy buzz wokół filmu Kobiety mafii właśnie się rozkręca.
Pozostaje tylko jedno pytanie – jak długo Vega pojedzie na tym koniu? Każdą szkapę prędzej czy później zajeżdża się na śmierć przy takim galopie po widzów. Być może przyjdzie czas, gdy reżyser będzie musiał wrócić do momentu, kiedy jego filmy nie musiały bronić się szumem medialnym, a nadrabiały jakością. Tak, takie czasy były. Dawno, dawno temu, za górami, za lasami…
Cóż poradzić, jak nie stwierdzić, że dziś żyjemy w wirtualnej rzeczywistości, a powyższy pokaz zajebistości ludzi od promocji Kobiet Mafii, to wyłącznie kolejny dowód na błąd w matriksie. Inaczej spostrzeżemy się, że filmowy gust przeciętnego Polaka sprowadza się do filmów Patryka Vegi. A to trochę przerażające.
Premiera Kobiet mafii już 23 lutego. I prawdopodobnie tak, jak to było w przypadku Botoksu, zostanę w domu i poczekam, aż film wskoczy na jakiś streaming.
Źródło: Facebook – Patyk Vega