Pierwsze recenzje filmu Pokemon: Detektyw Pikachu studzą entuzjazm fanów. Krytycy na Rotten Tomatoes dają znak, że mamy do czynienia najwyżej ze średniakiem.
Pokemon: Detektyw Pikachu miał być w kinach największym przeciwnikiem Avengers: Koniec gry w nadchodzący weekend. Pojawiały się głosy, że widowisko Marvel Studios ustąpi pierwszego miejsca nowości od Warner Bros., ale wiele wskazuje na to, że produkcja nie będzie miała takiej siły przebicia. Oczekiwania wobec weekendu otwierającego topnieją niczym Nocny Król i z 75 milionów dolarów, których wcześniej się spodziewano, zrobiło się kilka dni temu zaledwie 40 milionów.
Chociaż marka Pokemon jest silna, ciężko nie zauważyć, że pomysł na film o Detektywie Pikachu mógł być nietrafiony. Podkreślają to recenzenci. Na tę chwilę na Rotten Tomatoes spłynęło 47 recenzji, które w 72% są pozytywne i dają widowisku średnią notę 6,15/10.
Pokemon: Detektyw Pikachu ponoć nie do końca dobrze przenosi na ekran swoje dziwaczne założenia, które znamy z zapowiedzi, ale najgorętsi fani mogą być usatysfakcjonowani. Mechanika, która sprawdza się w grze wideo, niekoniecznie pasuje do filmu. Według jednego z krytyków produkcja jest jednocześnie ambitna i leniwa oraz szalona i ospała. Są jednak tacy, którzy chwalą twórców za dostarczenie unikalnej interpretacji Pokemonów.
Film Roba Lettermana (Rybki z ferajny) opowiada o próbie odnalezienia ojca przez 21-letniego Tima (Justice Smith), który wraz z tytułowym detektywem dociera do olbrzymiego spisku zagrażającego światu Pokemonów. Widowisko jest utrzymane w stylu noir wymieszanym z komedią kryminalną. Głosu naszemu milusińskiemu Pikachu udzielił Ryan Reynolds.
Film w Polsce zadebiutuje dopiero 31 maja, a w Stanach Zjednoczonych będzie można go obejrzeć już 10 maja.
2 komentarzy