“Ptaki nocy” bez przekleństw czy wulgarnych gestów lepszym filmem nie będą, ale właśnie taką wersję pokazał swoim subskrybentom serwis HBO Max.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
HBO MAX
HBO Max to prawdziwa strumieniowa petarda, która w naszym kraju pojawi się w przyszłym roku. Serwis w szybkim tempie zdobywa nowych widzów na całym świecie, co nie znaczy, że od czasu do czasu nie poirytuje subskrybentów jakąś wpadką. Jedną z nich było wypuszczenie “Ptaków nocy” w wersji telewizyjnej.
TV-14 zamiast soczystego TV-MA
Nieco przycięta wersja “Ptaków nocy” jest pozbawiona wszelkich wulgaryzmów. Materiał dostosowany do pokazywania w telewizji w Stanach Zjednoczonych został oznaczony jako TV-14. Taki film oglądać mogą widzowie poniżej czternastego roku życia, ale wyłącznie, gdy pozwoli na to rodzic.
Z kolei najbogatsza wersja filmu, w której między innymi padają niewybredne słowa, została oznaczona dla przemysłu kinowego jako R, co przekłada się na telewizyjne TV-MA. Są to treści mogące zostać uznane za nieodpowiednie dla widzów poniżej siedemnastego roku życia. Te produkcje oglądać można wyłącznie za zezwoleniem rodzica.
Wyżej w klasyfikacji jest tylko kinowe NC-17. To oznaczenie już niczego nie sugeruje, ale całkowicie zakazuje oglądania filmu przez osobę poniżej siedemnastego roku życia.
Spokojnie, to tylko awaria
Wersja telewizyjna wylądowała na HBO Max przez pomyłkę. Jednak ta pomyłka kosztowała serwis burzę na Twitterze. Wiadomo, sieć nie znosi błędów, a wszyscy krzykacze na Twitterze zawsze robią wszystko idealnie i nigdy nie założyli dwóch różnych skarpet — z tym nawet nie ma co dyskutować, ponieważ tak jest i koniec historii.
Głos w sprawie zabrał rzecznik Warner Bros., czyli wytwórni filmowej, która stoi za produkcją i dystrybucją filmu “Ptaki nocy”. Przyznał on, że firma przez pomyłkę przesłała do HBO Max wersję skierowaną dla telewizji. Jednocześnie zapewnił, iż oryginalna wersja filmu pojawi się w serwisie.
Piksel tu, piksel tam
Co nie znaczy, że od czasu do czasu, chociażby na polskie HBO GO, nie trafiają ocenzurowane wersje filmów i serwis nic z tym nie robi. Pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy, to niedostępny już w serwisie film “My”. Dystrybutor przysłał HBO GO wersję z irytującymi pikselami dziwnym trafem nieprzyjemnie przyczepionymi do organów rozrodczych bohaterów holenderskiego dramatu. Tym samym widzowie musieli obejść się smakiem, jeśli oczekiwali, że zobaczą na ekranie pikantne sceny seksu.
“Ptaki nocy” nie są filmem wielkim. Zarówno krytycy, jak i widzowie, przyjęli produkcję o Harley Quinn i jej przyjaciółkach z dosyć umiarkowanym entuzjazmem. Pozbawienie historii mocniejszych scen wiele złego widowisku nie zrobiło, ale na pewno nie sprawiło, że nagle stało się ono lepsze. Jakkolwiek takie pomyłki się zdarzają i bywają irytujące, ale na szczęście przyszła szybka refleksja. Za to należy się punkt dla HBO Max.
W Polsce nie robi to widzom większej różnicy, gdyż “Ptaki nocy” można obejrzeć na HBO GO bez żadnej cenzury.