“Resident Evil: Witajcie w Raccoon City” dawał nadzieję na mocne odrodzenie filmowej serii. Dwuminutowy zwiastun widowiska obniża oczekiwania.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
RESIDENT EVIL / HORRORY
Jeszcze przed premierą “Resident Evil: Witajcie w Raccoon City” fani świata, któremu życie dała seria gier, mogli powiedzieć, że to był może nie tyle świetny, ile bardzo produktywny rok dla tej marki. Dostaliśmy kolejną dobrze przyjętą grę oraz bardzo średni serial animowany od Netflixa, który jest zaledwie przygrywką do aktorskiego widowiska.
“Resident Evil: Witajcie w Raccoon City” nie ma nic wspólnego z produkcjami Netflixa. Nie ma też nic wspólnego z poprzednią serią filmową, w której przez piekło nieumarłych szła po zęby uzbrojona Milla Jovovich. Najnowszy film jest zupełnie nowym początkiem, który ma rozpocząć serię sięgającą do korzeni i rdzenia tego, co doświadczaliśmy i oglądaliśmy w grach firmy Capcom.
Żywe trupy w martwym mieście
“Residen Evil: Witajcie w Raccoon City” opowie o niegdyś kwitnącym mieście, któremu pracę dawała firma Umbrella Corporation. Dziś Raccoon City to obumierająca mieścina na środkowym-zachodzie Stanów Zjednoczonych. Wycofanie się farmaceutycznego giganta sprawiło, iż miasto stało się pustkowiem z wielkim złem czyhającym pod jego powierzchnią. Kiedy owo zło zostaje uwolnione, mieszkańcy Raccoon City zamieniają się w bezmózgie potwory. Mała grupka ocalałych musi współpracować, aby odkryć prawdę stojącą za Umbrellą i przetrwać w miejscu opanowanym przez żywe trupy.
Squid Game
Obejrzeliście już hitowy serial Netflixa? Jeśli nie, to zachęcamy! ▶
Niestety, pierwszy zwiastun nie zapowiada niczego niesamowitego. Miejmy nadzieję, że to złe dobrego początki i finalnie widowisko będzie miało ręce i nogi, ale pierwsza zapowiedź jest mocno b-klasowa. Produkcja, która miała czerpać pełnymi garściami z mitologii pierwszych dwóch gier, szczególnie z “Resident Evil 2” wygląda koszmarnie (zdecydowanie nie w dobrym słowa tego znaczeniu). Chciałbym się mylić, aczkolwiek na tę chwilę film Johannesa Robertsa prezentuje się niczym obleśna aberracja — sztywne dialogi, słabe zdjęcia, paskudne efekty specjalne i jeszcze gorsze kostiumy, a do tego wszystkiego jest jeszcze to nieprzyjemne wrażenie, że mamy do czynienia z połączeniem niskobudżetowego akcyjniaka z lat 90. z czymś udającym horror. Ciężko po tym, co zobaczyłem, nadal dawać kredyt zaufania twórcy “Podwodnej pułapki”.
Premiera w listopadzie
W obsadzie znaleźli się Kaya Scodelario (“Pełzająca śmierć”) jako Claire Redfield i Hannah John-Kamen (“Ant-Man i Osa”) jako Jill Valentine, Robbie Amell (“Upload”) jako Chris Redfield, Tom Hopper (“The Umbrella Academy”) jako Albert Wesker, Avan Jogia (“Zombieland: Kulki w łeb”) jako Leon S. Kennedy oraz Neal McDonough (“Yellowstone”) jako William Birkin.
Nocna msza
W małym rybackim miasteczku dzieją się cuda. Sprawdźcie, co myślimy o nowym horrorze Netflixa ▶
Premiera filmu została zaplanowana na 24 listopada w Stanach Zjednoczonych. Obecne informacje wskazują, że w Polsce “Residen Evil: Witajcie w Raccoon City” obejrzymy tydzień później.