Na dniach skończę trzydzieści dwa lata. Od dobrych piętnastu jestem z grozą świadomie na ty, z całym dobrodziejstwem jej inwentarza. Tą na papierze i tą filmową. Znam wszystkie sztuczki, którymi mogą posłużyć się kreatywni twórcy, ale jeszcze nie widziałem tych sztuczek tak efektywnie wykorzystanych, jak w filmie Justina Bensona i Aarona Moorheada Resolution.
Dzięki temu, że dorastałem w latach dziewięćdziesiątych i bardzo długo nie miałem komputera z dostępem do internetu, moje filmowe i serialowe preferencje są dość eklektyczne. Kto z was pamięta Megahit na Polsacie albo weekendy z Bondem w TVP? To był Netflix i YouTube moich czasów, za którymi aż tak bardzo nie tęsknię.
Po zastanowieniu, w ówczesnej telewizji nie doświadczyłem wcale tak dużo kina gatunkowego, które bardzo lubię. A szczególnie lubię horror. Nie do końca z własnej woli miałem z nim kontakt relatywnie wcześnie w życiu. Skrzywił mnie dość mocno i chociaż późno wyrosłem z lęku przed ciemnością, to nigdy, przenigdy nie pożałowałem, że w wieku wczesnoszkolnym obejrzałem drugą i trzecią część Martwego Zła.

Resolution to bardzo nietypowy meta-horror, który zaczyna się jak tysiące podobnych produkcji.
Protagonista, którego żona jest w ciąży, dostaje maila z nagraniem najlepszego przyjaciela, mającego problem z amfetaminą. Na nagraniu przyjaciel strzela do ptactwa, pełnych (o zgrozo) puszek piwa i bawi się z psem. Do nagrania dołączona jest mapa z lokalizacją uzależnionego od amfy Chrisa (pocieszny Vinny Curran). Otrzymawszy błogosławieństwo małżonki, Michael (Peter Cilella) rusza funflowi z odsieczą i planem, by zabrać go na odwyk. Gdy ten odmawia, Michael razi go taserem, przykuwa do ściany i robi mu odwyk na miejscu. Po paru utarczkach słownych kumple zaczynają względnie normalną rozmowę, z której wynika, że to nie Chris wysłał kumplowi nagranie, a laptopa i smartfona już dawno przehandlował za crack. Więc… kto wysłał nagranie? Kto je zarejestrował? I kto podrzuca panom straszne fotografie i dokumenty?

Mnóstwo thrillerów i horrorów co roku ogrywa ten schemat, ale jeszcze żaden nie zrobił tego tak, jak Resolution.
Film jest nakręcony chyba w całości z ręki i bez efektów specjalnych. Większość dialogów (bo trudno tu mówić o akcji) ma miejsce w niewykończonym domku w rezerwacie Indian. To i mnóstwo innych budżetowych braków jest bardzo przekonująco i logicznie wyjaśniane z biegiem historii i tę historię w pewien sposób ubogaca. Twórcy może i trochę za bardzo polegają na inteligencji widza, z drugiej strony nikt kto aktywnie nie szuka czegoś świeżego w gatunku, nie dokopie się do tego filmu.
Dlatego tak bardzo lubię horror. Na każdy kolejny jarmarczny pokaz halloweenowych dekoracji (patrzę na ciebie, Zakonnico) przypada kilka takich dzieł, że szczęka opada. Dziedzictwo, które garściami czerpie z klasyki (ale ogląda się ten film jak bardzo świeże i oryginalne dzieło), i Resolution, którego twórcy nie potrzebują setek tysięcy dolarów, żeby opowiedzieć zajmującą, oryginalną historię, o której myśli się przez parę dni po seansie. Poza tym ile razy można oglądać to samo?
Oglądaj film Resolution w serwisie Chili >>
Resolution (2012)

Tytuł filmu: Resolution
Opis filmu: Resolution to bardzo nietypowy meta-horror z 2012 roku, który zaczyna się, gdy główny bohater dostaje niepokojące nagaranie.
Data premiery: 2012-04-22
Reżyser: Justin Benson, Aaron Moorhead
Aktorzy: Peter Cilella, Vinny Curran, Zahn McClarnon, Bill Oberst Jr., Kurt David Anderson, Emily Montague, Skyler Meacham, Justin Benson, ,
Gatunek: Horror, Thriller
Werdykt
Nawet trzeba!