Samuel L. Jackson wypowiedział się w sprawie hejtu kierowanego w stronę filmów Marvela, który dla części hollywoodzkiej śmietanki jest czymś w dobrym tonie.
Jackson wypowiedział się w The View sprawie lekceważenia filmów produkowanych przez Marvel Studios przez niektórych reżyserów. Do tego grona należą między innymi Martin Scorsese, Ridley Scott, Francis Ford Coppola, Ronald Emmerich, Terry Gilliam, Jodie Foster, Jane Campion czy Alejandro G. Inarritu.
Prowadząca The View odnotowała, że wielu reżyserów kwestionuje artystyczną wartość filmów superbohaterskich. Aktor wcielający się w widowiskach Marvela w Nicka Fury’ego, powiedział, że “Filmy to filmy (…) To są filmy, na które chodziłem, kiedy byłem dzieckiem. Sztuka tworzenia filmu to coś, co było zagadką przez długi czas. Obecnie robienie filmów nie jest tajemnicą, wszyscy wiedzą, jak się je robi. Dzieci wiedzą, jak to robić na swoich telefonach. Dlatego łatwo jest to odrzucać, tylko dlatego, że ludzie nie zamierzają oglądać ich filmu” – powiedział aktor.
Dodał, iż “To wygląda tak, jakbyśmy zostali nagle ogłupieni, ale tak było zawsze (…) Kiedy byliśmy młodsi, ludzie chodzili na filmy kowbojskie. Chodzili, żeby zobaczyć superbohaterskie filmy innego rodzaju. Mieli superbohaterów w telewizji — serial telewizyjny o Supermanie. Ludzie lubią takie rzeczy. Kiedy opowiadasz poważną historię, pewnie, nie martw się, znajdziesz dla nich niszową publiczność — to wszystko nadal się dzieje. Ludzie chodzą na filmy, które sprawią, że poczują się lepiej i pozwolą im wydostać się z codziennej egzystencji. Myślę, że ludzie wchodzą do wielkiego, ciemnego pomieszczenia, aby dobrze spędzić czas. To jest dzielenie się dobrym czasem. Śmiejecie się razem i krzyczycie razem. Nadal robię filmy, które chciałbym obejrzeć jako dziecko”.
“Wszystkie filmy są ważne” — powiedział aktor, który twierdzi, iż niektórzy po prostu lubią superbohaterów i nie winą kina superbohaterskiego jest to, że widownia na pewnych filmach jest mniejsza. Twierdzi również, że filmy superbohaterskie zasługują na większe docenienie przez Akademię Filmową. Był jedną z tych osób, która zachęcała, aby przyznawano Oscara w kategorii Najpopularniejszy film. Uważa, że właśnie o to chodzi w tym biznesie.
Jackson zna Hollywood od każdej strony. Grał zarówno w niezapomnianych produkcjach (“Django”), totalnych szmirach (“Spirala”), jak i wielkich widowiskach komercyjnych (“Avengers”). Obecnie czekamy na następne produkcje Marvela, w których kolejny raz wcieli się w Fury’ego — film “Marvels” i serial “Secret Invasion”. Najnowszym widowiskiem z jego udziałem jest serial “Ostatnie dni Ptolemeusza Greya” na Apple TV+.