Scarlett Johansson znana z roli Czarnej Wdowy w filmach Marvela, niedawno odniosła się do swoich sądowych bojów z korporacjami – Disneyem i OpenAI.
Aktorka wyznała, że nie żywi urazy do Disneya
Wszystko zaczęło się od głośnej batalii prawnej o premierę filmu “Czarna Wdowa”, kiedy Disney zdecydował się widowisko zaprezentować jednocześnie w kinach i na Disney+ w ramach Premier Access w lipcu 2021 roku, co wywołało burzę. Johansson miała w kontrakcie zapis o ekskluzywnej premierze kinowej, więc pozwała studio, twierdząc, że przez to straciła miliony dolarów.
Aktorka miała dostać udział w przychodach z biletów kinowych. A jeśli widzowie nie zobaczyli filmu w kinach, a wygodnie w zaciszu domowych salonów na Disney+, to aktorka nie mogła zobaczyć swoich pieniędzy.
„Nie żywię urazy” – powiedziała Johansson. „To była zła decyzja i złe przywództwo. Cała sprawa była bardzo nieprofesjonalna. Byłam niesamowicie rozczarowana, zwłaszcza że miałam nadzieję, że sytuacja się poprawi, aż w końcu mój zespół powiedział: ‘Musisz działać’”. Stwierdziła, odnosząc się przy tym do nielubianego byłego prezesa Disneya, Boba Chapeka.
Disney dolał oliwy do ognia, ujawniając jej wynagrodzenie, które wyniosło 20 milionów dolarów i oskarżając ją o „bezduszne lekceważenie globalnych skutków pandemii COVID-19”. Inna sprawa, że film okazał się wyjątkowo słaby.
Johansson wcześniej przyznała, że była „głównie smutna” z powodu tej walki, a dodatkowo była wtedy w ciąży. „To był surrealistyczny moment, byłam odizolowana, ale miałam najwspanialsze rozproszenie na świecie i wkrótce potem urodziłam piękne dziecko” – powiedziała.
Teraz Johansson ma nowego wroga – prezesa OpenAI, Sama Altmana
Ostatnio aktorka była w centrum publicznego sporu, gdy OpenAI rzekomo naśladowało jej głos w usłudze ChatGPT. Asystentka Sky przypominała jej głos.
Wszystko wzięło się z tego, że Johansson kilka lat temu zagrała (głosem) w świetnym filmie “Ona”, gdzie wcieliła się w głos asystentki sztucznej inteligencji. Dlatego OpenAI, a właściwie sam prezes firmy, Sam Altman, zwrócił się do niej z propozycją, aby stała się również głosem ChatGPT. Aktorka odmówiła, a chwilę później głos bliźniaczo podobny do jej, pojawił się w reklamach ChatGPT.
OpenAI usunęło głos po fali krytyki, ale utrzymując, że nie imitowali Johansson. Wszyscy to słyszeliśmy i wiemy jak było – głos był bardzo podobny do głosu aktorki. Początkowo jej rodzina i przyjaciele byli zszokowani tym, że usłyszeli ją w materiale promocyjnym. Musiała to prostować, mówiąc, że to nie ona.
Johansson była „zszokowana” i „wściekła”, gdy usłyszała głos podobny do jej własnego w systemie. Jej prawnicy szybko interweniowali, aby usunąć głos Sky.
Johansson stwierdziła, że „aktywnie unikała rozmów na temat AI”, co sprawiło, że cała sytuacja była jeszcze bardziej niepokojąca. „Byłam taka wściekła” – przyznała.
Zapytana, czy Altman mógłby być dobrym złoczyńcą Marvela, odpowiedziała: „Myślę, że mógłby – może z mechaniczną ręką”
„Nie chciałam być na czele czegoś takiego” – powiedziała Johansson o odrzuceniu pierwotnej propozycji OpenAI. „To było sprzeczne z moimi wartościami. Nie lubię ujawniać szczegółów. Powiedziałam o tym tylko mojemu mężowi”.
Johansson ostrzega przed ciemną stroną AI, mówiąc, że „deepfejki i duplikaty generowane przez AI to ciemna dziura, z której nigdy nie można się wydostać. Technologie rozwijają się szybciej, niż nasze kruche ludzkie ego jest w stanie to przetworzyć” – powiedziała, dodając, że „widzisz skutki tego wszędzie, zwłaszcza wśród młodych ludzi”.