Michael Jordan to nie tylko właściciel kilku świetnych restauracji serwujących steki (byłem, polecam). O czym przypomni nowy serial dokumentalny, opowiadający o największej ikonie koszykówki i jednym z najważniejszych sportowców w dziejach.
Netflix dosyć niespodziewanie podjął współpracę z ESPN Films (jak widać Disney nie do końca bierze rozwód z Netflixem), celem dostarczenia nam serialu dokumentalnego The Last Dance, traktującego o Michaelu Jordanie – sześciokrotnym mistrzu NBA. 10-odcinkowe widowisko ma mieć formę antologii ukazującej rozwój kariery legendy Chicago Bulls.
Nie często oglądam dokumenty sportowe, ale na ten na pewno się skuszę. W latach 90. Jordan był wielką sprawą dla moich kolegów ze szkoły i dla mnie także. Niesamowicie będzie przypomnieć sobie i zapewne również zgłębić biografię tego wielkiego sportowca. Szczególnie na zimno, po latach od zakończenia kariery. Dobrym znakiem jest również to, że za produkcją stoi ESPN, który sprezentował nam kilka lat temu oscarowy serial dokumentalny O.J.: Made in America.
Reżyserią zajmie się Jason Hehir, a produkcją Mike Tollin. Dokładna data premiery dokumentu o Jordanie nie została jeszcze ustalona.
The Last Dance w serwisie Netflix
Źródło: YouTube – Netflix Polska