Cloak & Dagger to jeden z wielu niezrealizowanych projektów filmowego studia Marvela. Na otarcie łez komiksowa para mutantów trafiła do telewizji. Co prawda zmieniono im nieco genezę, są mniej spektakularni, niż byśmy sobie tego życzyli, ale serial ogląda się świetnie.
Cloak & Dagger opowiada o dwójce nastolatków z problemami, których bardzo wcześnie doświadczyło życie. Lata temu, w tym samym dniu Tyrone stracił brata, którego zastrzelił brudny policjant, a Tandy ojca, z którym niemal utonęła. To było ich pierwsze spotkanie, ale zapamiętali je bardzo mgliście. Jednak doświadczenie śmierci chodziło za nimi latami. Teraz ona, dziewczyna z niegdyś dobrego domu, żyje na krawędzi, ma matkę alkoholiczkę i sama nie stroni od używek, na co dzień trudniąc się kradzieżami. On, aspirujący do profesjonalnej gry w koszykówkę licealista, ciągle nie pogodził się ze stratą i ma problem ze swoją agresją.
https://www.youtube.com/watch?v=ZV8eRK4A2g8
Po latach spotkali się przez przypadek, manifestując tym samym swoje niesamowite moce, nabyte feralnego dnia. On potrafi się teleportować, ona tworzy świecące sztylety. Oboje poruszają się w świecie mroku i jasności, co jest bardzo mocno nakreślone poprzez ich powracające co rusz wizje. W pierwszych odcinkach serialu nie rozumieją swoich zdolności i nie potrafią ich kontrolować. Ponadto Tandy raniła mężczyznę, którego obrobiła, a Tyrone trafił na ślad policjanta odpowiedzialnego za śmierć starszego brata i pała chęcią zemsty. Na domiar wszystkiego, gdzieś w tle ciągle przewija się korporacja Roxxon, zasadzająca się na złowieszczy evil corp.
W Cloak & Dagger większy nacisk położono na dramat, mniejszy na superbohaterstwo. Myślę, że jest to kwestia tego, iż mamy do czynienia z mocno budżetowym widowiskiem. Daje się to odczuć po bardzo miernych efektach specjalnych, kiedy przychodzi do manifestacji mocy dwójki tytułowych bohaterów.
W tym aspekcie serial pozostawia spory niedosyt, bo już teraz widać, iż telewizyjni twórcy Marvela nie zapewnią nam wizualnych doznań zbliżających się na kilometr do tego, co widzimy na ekranach kin. W erze produkcji takich jak Gra o tron czy Star Trek: Discovery to smutne. Siłą materiału źródłowego po superbohaterskich adaptacjach oczekuje się nieco więcej. W końcu to sci-fi, które z powodzeniem może tworzyć doskonałą parę dla dramatu, ale przy odpowiednich środkach. Niestety taniość to ciągle pięta achillesowa seriali Marvela.
Przyznaję, że przed seansem, pomimo bardzo pozytywnych opinii, nie spodziewałem się zbyt wiele po serialowej wersji komiksu Cloak & Dagger.
Z jednej strony nie kupiły mnie zwiastuny, z drugiej telewizyjny oddział Marvela miał w ostatnim czasie więcej wtop niż sukcesów, a stacja Freeform, na której serial się pojawił, rzadko trafiała w mój gust.
Z mocno zaniżonymi oczekiwaniami odpaliłem pierwszy z dwóch odcinków dostępnych na platformie ShowMax i okazało się, że to widowisko naprawdę daje radę. Nie jest to co prawda Cloak i Dagger, o których marzyłem, ale w ramach formuły, w której się znaleźli, sprawdzają się całkiem nieźle. Inna rzecz, że czasem dobrze jest otrzymać coś innego, nieoczekiwanego, ale ciągle przyjemnego w odbiorze.
Cloak & Dagger to przede wszystkim ciekawa, momentami wręcz ujmująca historia nastolatków z problemami, starających się funkcjonować w świecie, który ich skrzywdził. Pomimo że mamy tu do czynienia z superbohaterską teen dramą, jest to dosyć dojrzała opowieść.
Tonu historii nadają tu tytułowi bohaterowie, czyli Aubrey Joseph jako Tyrone Johnson znany w komiksach jako Cloak oraz Olivia Holt wcielająca się w Tandy Bowen, znana również jako Dagger. I chociaż nie są to kreacje nie do podrobienia, to spisali się bardzo dobrze. Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe. W pamięć zapadła mi najbardziej Gloria Reuben grająca matkę Tyrone’a, pomimo hardości okazywanej wszystkim dookoła, mocno nieradząca sobie ze sobą, kiedy nikt nie patrzy.
Showrunnerem widowiska jest Joe Pokaski, czyli człowiek bardzo zżyty z Marvelem. Wcześniej nie tylko pisał seriale takie jak Heroes czy Daredevil, ale ma również na koncie skrypty do wielu komiksów. Co w przyszłości może być tak przekleństwem, jak i zaletą produkcji. Żyję nadzieją, że serial utrzyma poziom pierwszych dwóch odcinków, które są zaledwie powolną introdukcją do przyszłych zdarzeń, zapewniając nam tym samym kameralne, ale jednocześnie bardzo przyzwoite widowisko.
Mistrzostwa świata się nie spodziewajcie, ale Cloak & Dagger to przyzwoita i wciągająca produkcja, która dopiero zaczyna opowiadać o problemach dwójki uciekinierów, połączonych nie tylko nierozerwalną więzią mocy, ale przede wszystkim rodzącym się między nimi uczuciem. A w tym wszystkim najważniejsze jest to, iż jestem niezwykle ciekaw, jak ich historia potoczy się dalej. Lepszej rekomendacji nie trzeba.
Cloak & Dagger w serwisie ShowMax
Cloak and Dagger (2018) - sezon 1, odcinek 1-2
Werdykt
Jest dobrze, ale mogło być lepiej. Dla fanów komiksów i dobrych nastoletnich dram w wydaniu sci-fi.