ShowMax marzec chyba sobie odpuścił. Gdybym nie miał tej platformy za darmo, najchętniej wymazałbym na ten miesiąc nazwę tego streamingu z głowy, gdyż oferta, jaką nam zaproponowano nie tyle jest biedna, co niepoważna.
Dobrym zwyczajem jest wypełnienie wpisu jak największą liczbą słów. Niestety w tym wypadku nie bardzo jest o czym pisać. Sprawdzam tabelkę z nowościami i wychodzi na to, że na tej platformie pojawi się zaledwie kilkanaście nowości. Przy tym, co zaprezentował na marzec Netflix oraz HBO GO, można powiedzieć bez krzty przesady, że ktoś tu sobie z abonentów jaja robi.
https://www.youtube.com/watch?v=vuqrJ52UbsA
Lista nie uwzględniła finału Botoksu i nowych odsłon SNL Polska, ale nawet z przytoczonymi, nie robi się wiele lepiej. Wraca Ucho Prezesa, które można oglądać w kilku innych miejscach. Będzie 3. sezon Billions, który obejrzycie również na HBO GO. Poza tym ShowMax postawił na serialowe średniaki – muzyczny dramat Rise i komediowe widowisko Nauki niezbyt ścisłe. Odkurzono Allo Allo i dorzucono kilka filmów. Praktycznie nic szczególnego. Oczywiście Star Trek z 2009 roku to film fajny, ale pewnie widzieliście go już przynajmniej raz. Reszta widowisk jest albo nieciekawa, albo niezbyt świeża, albo konkurencja też je ma w swojej ofercie. Pośród sześciu filmów, jestem zainteresowany wyłącznie produkcji Sama przeciw wszystkim. I może, ale to może odświeżę sobie The Hurt Locker. W pułapce wojny i Misery. Chociaż jest obecnie tyle nowości u konkurencji, że ciężko znaleźć czas na oglądanie drugi raz tego samego.
Sprawdź
[wpdatatable id=15]
Jak widać na powyższym obrazku, poziom jest bliski chodnika. Naprawdę nie rozumiem, jak można coś takiego sprzedawać za 19,99 zł. Przecież to zdzierstwo. Teraz rozumiem, dlaczego oferują z takim rozrzutem ShowMax za darmo. Bo niewiele osób szanujących swoje portfele zapłaci za coś tak miernego, kiedy HBO i Netflix za relatywnie niewiele większe pieniądze – patrząc na ofertę – miesiąc w miesiąc zasypuje widzów mnóstwem nowych filmów i seriali.
