Dariusz Filipek
Od kilku tygodni spekuluje się, że sieć kinowa AMC nie wytrzyma finansowo z powodu zamknięcia obiektów kinowych w związku z pandemią koronawirusa. Jednak przedstawiciele Wanda Group twierdzą, że bankructwo to wyłącznie plotki.
W ostatnich latach AMC mocno modernizowało swoje kina i wprowadzało nowe, bardzo kosztowne programy. Przed pandemią zobowiązania firmy oscylowały w okolicy 4,9 miliardów dolarów. Okazało się, że to był dobry ruch, bo widzów zaczęło przybywać i firma wychodziła na prostą.
Jednak to wszystko zawaliło się w obliczu pandemii koronawirusa. AMC musiało najpierw ograniczyć liczbę widzów, a później całkowicie zamknąć kina. Straty rosną z dnia na dzień, gdyż przedsiębiorstwo nie tylko zatrudnia mnóstwo pracowników, ale również słono płaci za wynajmowane powierzchnie, które nierzadko są zlokalizowane w najdroższych częściach amerykańskich metropolii.
Niedawno media obiegła, jak się okazuje plotka, która sugerowała, iż przedstawiciele AMC przygotowali wniosek o ogłoszeniu bankructwa. Pojawiły się także rewelacje, iż ów wniosek został zgłoszony.
Jednak właściciel sieci AMC (chińska korporacja Wanda Group) oświadczył, iż spekulacje o złożeniu wniosku ogłaszającego bankructwo to czysta plotka i nic takiego nie miało miejsca.
Plotki nabrały mocy wraz z zeszłotygodniową publikacją raportu S&P Global, zakładającą, że środki pieniężne AMC wyczerpią się do połowy lata i firma ma nikły potencjał, by ponownie otworzyć kina do czerwca.
W połowie marca AMC było zmuszone do zamknięcia 630 kin w Stanach Zjednoczonych.
Kiedy zostaną ponownie otwarte? Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi. Firma zatrudnia około 25 tysięcy pracowników. Aby minimalizować straty, obniżono wynagrodzenia dyrektorskie, ograniczono premie uznaniowe i zmniejszono pensje w głównej siedzibie firmy. Wszystko to stało się przy zapewnieniu, że płace wrócą do normy, kiedy będzie to bezpieczne dla przedsiębiorstwa.
Również kina Wandy w Chinach są obecnie zamknięte w związku z pandemią koronawirusa. AMC musiało także zamknąć kina w Europie, gdzie ma ponad 240 obiektów.
