Simon Leviev będzie musiał poszukać nowej aplikacji randkowej, na której można naciąć na grubą kasę kobiety nieświadome jego diaboliczności.
“Oszust z Tindera” okazał się kolejnym hitem Netflixa. Obecnie dokument jest numerem jeden w wielu krajach i najpewniej przez długi czas będzie największą przestrogą przed niezbyt roztropnym wirtualnym randkowaniem.
Historia prezentowana jest początkowo z perspektywy dwóch kobiet, które zostały rozkochane i oszukane na duże pieniądze przez tinderowe dopasowanie — mężczyznę przedstawiającego się jako Simon Leviev. Ostatecznie został on schwytany przez władze i spędził kilka miesięcy w więzieniu.
Wrócił na Tinder…
Po wyjściu na wolność, jak gdyby nigdy nic, Simon Leviev znowu pojawił się na Tinderze, a jego Instagram zaczął kipieć od kolejnych luksusów. Zapowiedział także, że w dokumencie Netflixa nie ma zamiaru brać udziału, a jeśli ten powstanie, to mężczyzna podający się za syna izraelskiego potentata w branży diamentów, pozwie serwis za zniesławienie.
… ale Tinder na niego nie czekał
Tinder nie czekał długo i już zablokował profil oszusta wykorzystującego naiwność użytkowniczek. Jednak Leviev, który tak naprawdę nazywa się Shimon Hayut, wielokrotnie zmieniał tożsamość, więc ewentualna zmiana konta na nowe, nie będzie dla niego żadnym problemem. Jakkolwiek Tinder daje w ten sposób znak swojej społeczności, iż nie toleruje psychopatycznych narcyzów w swoich włościach.
Tinder przeprowadził wewnętrzne dochodzenie i potwierdził, że Leviev nie jest już aktywny w serwisie pod żadnym ze swoich dotychczasowych pseudonimów. W dniu emisji dokumentu jego profil jeszcze w serwisie był obecny, ale teraz nie jest, a jego Instagram z ponad 200 tysiącami obserwujących, nie jest już aktywny. Jednak od trzech dni dodaje stare zdjęcia na nowym profilu. Twierdzi, że poprzednie konto zostało zahakowane, ale tak naprawdę zostało ono zalane tysiącami bardzo negatywnych komentarzy.
Mężczyzna ogłosił kilka dni temu, że opowie własną wersję tej historii. Będzie musiał mocno się natrudzić, aby odwrócić farmazony, którymi karmił kobiety nieświadome jego potworności.