Smętarz dla zwierzaków (2019) – recenzja horroru na podstawie książki Stephena Kinga

Wojciech Lenc
6 min czytania
Smętarz dla zwierzaków (źródło: Paramount; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

https://www.youtube.com/watch?v=q3FQNMa3jVI

Od ponad dziesięciu lat Stephen King jest najchętniej i najczęściej czytanym przeze mnie autorem. Pamiętam, jak po przeczytaniu Christine stwierdziłem, że Stefan to równiacha i sprawdzę, co tam jeszcze napisał. Możecie powiedzieć coś takiego o totalnie obcym człowieku? I tak sprawdzam, chyba dwunasty rok…

Polubiłem jego pomysły i sposoby snucia historii. Wkrada się w nie kingowa rutyna (małe amerykańskie miasteczka, gdzie wszyscy znają nawzajem siebie i swoje brudy), ale w takich warunkach Wujek Steve, jak sam o sobie mówi, tworzy najlepsze historie. Pełne alegorii, często sprowadzające wszystko do walki dobra ze złem. Jednocześnie przez zagadywanie czytelnika wchodzi do jego głowy z butami i robi tam remanent. Mam to poczucie czytając zarówno jego nowsze opowieści, jak i te z początków jego kariery, kiedy przez jakiś czas jego talent był w związku z alkoholem i narkotykami.

W tym mrocznym okresie powstał między innymi Smętarz dla zwierzaków (zaraz po premierze tytułowany w Polsce jako Cmętarz zwieżąt), który uważam za najlepszy stricte horror, jaki Stephen King napisał. Sam wówczas uważał, że to za dużo, że żaden wydawca się nie odważy tego opublikować. Ta książka ma wszystko: konflikt czucie i wiara vs szkiełko i oko, świetnie napisanych bohaterów, solidne walory rozrywkowe, nieumarłego kota (!) i odpowiedź na pytanie, którego nikt z nas nie chce sobie zadawać: co bym zrobił, gdyby moje dziecko jutro umarło?

smętarz dla zwierzaków recenzja
Kici-kici (Parmaount)

Poznajcie rodzinę Creedów.

Louis Creed (Jason Clarke) przeprowadza się z Bostonu do Ludlow, małego miasteczka. Z żoną Rachel (Amy Seimetz) i dzieciakami mieszka na skraju lasu po sąsiedzku z Judem, wdowcem. Stan cywilny Juda jest jednym z dwóch dużych odstępstw od literackiego pierwowzoru. Nie mam problemu z takimi zmianami, jeśli poprawiają tempo filmu i eliminują zeń dłużyzny. W Smętarzu dla zwierzaków skutkuje to jeszcze jednym bonusem. Talent Johna Lithgowa nie zostaje roztrwoniony i znany między innymi z Rykoszetu aktor ma co grać. Ktoś jeszcze pamięta ten dreszczowiec z Denzelem Washingtonem?

Posesja Creedów leży przy ruchliwej drodze, którą co rusz pędzą cysterny i ciężarówki. Rodzina zaprzyjaźnia się z Judem. Sąsiad opowiada im, że ich działka sięga dalej w las, niż chciałoby im się iść. Znajduje się na niej między innymi tytułowy cmentarz dla zwierząt. Jud opowiada Creedom historię tego miejsca i pokazuje miejsce pochówku jego pupila. Kilka dni później Church, kot rodziny (tak naprawdę jest kotem Ellie, granej przez bardzo dobrą Jeté Laurence), wpada pod samochód. Louis zamierza go pochować w poznanym już miejscu, ale Jud prowadzi go trochę dalej. Za wysokim wiatrołomem jest dróżka prowadząca na indiańskie cmentarzysko. Tubylcom dobrze jest znana legenda, że miejsce to przywraca zmarłych do życia.

smętarz dla zwierzaków 2019 horror
Nawet Cejrowskiego (aka Kowboj-czacza) w takich pięknych okolicznościach przyrody nie zaobserwowaliśmy (Paramount)

Od literackiego cmentarza do filmowego grzebania.

Gdy się nad tym zastanowiłem w trakcie powtórkowego czytania, uderzyło mnie, jak wiele mogło się nie udać przy tworzeniu tej adaptacji. King miewa absurdalne pomysły, ale to się czyta. Ogląda już niekoniecznie i za przykład niech służy przeszarżowany finał pierwszej filmowej adaptacji z 1989 roku, która powstała według jego scenariusza. Nowa adaptacja Smętarza dla zwierzaków bardzo szybko mogła skręcić w rejony pastiszu i kiepskiej parodii, ale scenarzyści i reżyserowie, mimo takiego sobie dorobku, prowadzą zajmującą i straszną opowieść, wprowadzając zmiany, na które puryści będą kręcić nosem. Według mnie zmiany są w duchu Kinga i usprawniają narracyjny flow.

Pierwsze dwa akty to całkiem dużo ekspozycji, ale nie jest to wyłącznie bombardowanie informacjami. Mogli sobie darować przebitki z Louisa szukającego artykułów o zmartwychwstałych zwierzętach. To jeden malutki zgrzyt, nieistotne czepialstwo.

Aktorzy są świetni. Amy Seimetz kojarzę wyłącznie z Obcego: Przymierze, ale liczę, że przez najbliższe lata będzie kojarzona właśnie z rolą w Smętarzu. Imię i nazwisko Jasona Clarke’a aka Terminatora-z-dziwną-twarzą też przekręcałem dopóki nie został wytypowany do roli Louisa. Pokazał, że potrafi zagrać, ale to aktor, pod którego trzeba napisać rolę, żeby błysnął. John Lithgow to klasa sama w sobie. Jednak dla mnie największymi gwiazdami filmu są Jeté Laurence i koci aktorzy. Laurence jako dziewięcioletnia dziewczynka i jako przywrócone do życia dziewięcioletnie-coś ze skłonnościami ludobójczymi to po prostu czad. Charakteryzacja zrobiła kawał dobrej roboty. To niby ta sama dziewczynka, acz przez drobne, ale zauważalne różnice przyprawia o gęsią skórkę, gdy naciera na Juda ze skalpelem. Lokacje i plenery są ładne i amerykańsko-wiejskie, ale mokradła na trasie wiodącej do cmentarza Indian – to jest to. Tak wygląda las w koszmarach.

smętarz dla zwierzaków pet sematary
John Lithgow jak zwykle w formie (Paramount)

Trochę brakuje nowemu Smętarzowi dla zwierzaków emocjonalnego ciężaru książki.

Jednak jak na film trwający półtorej godziny jest w nim dużo do kochania dla horroromaniaka takiego jak ja. Świetne aktorstwo, posiłkowanie się bardzo udaną powieścią bardzo poczytnego i lubianego autora, las za wiatrołomem i chyba już wspomniałem o kocich aktorach, prawda? Poza tym pisząc tę recenzję, zastanawiałem się, czy odważyłbym się zakopać na cmentarzysku mojego kociego narwańca, gdyby coś mu się stało. A Wy???

Oglądaj film Smętarz dla zwierzaków w serwisie Chili >>

Recenzja filmu Smętarz dla zwierzaków (Pet Sematary) (2019)
8/10

Werdykt

Jak na film trwający półtorej godziny jest w nim dużo do kochania dla horroromaniaka.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

1 komentarz