Oglądanie “Squid Game” w Korei Północnej jest niezwykle niebezpieczne. Mężczyznę, który przemycił serial Netflixa do kraju, skazano na karę śmierci przez rozstrzelanie.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
SQUID GAME / KOREA PÓŁNOCNA / NETFLIX
“Squid Game” to największy hit w dziejach Netflixa, który bawi cały świat z wyłączeniem Korei Północnej. Radio Wolna Azja podało, iż mężczyzna, który przemycił przebojowy serial z Chin, został skazany na śmierć. W głowie się to nie mieści i brzmi jak ponury żart, ale przemytnik ma zostać rozstrzelany.
Serwis Variety odnotował, że w zeszłym roku w Korei Północnej uchwalono prawo, które zakazuje wwożenia i rozpowszechniania materiałów kulturalnych, takich jak filmy, sztuki teatralne, muzyka czy książki. Ustawa ma na celu zapobieganie rozprzestrzenianie się dzieł sztuki, które zostały wyprodukowane w takich państwach jak Korea Południowa czy Stany Zjednoczone — najwięksi wrogowie tamtejszego reżimu. Ewentualnej karze podlegają zarówno osoby rozpowszechniające zakazane materiały, jak i te, które je konsumują.
Wcześniej inny nieszczęśnik stanął w ogniu plutonu egzekucyjnego w ramach owego prawa. W kwietniu stracono publicznie mężczyznę za sprzedaż nośników zawierających materiały z Korei Południowej.
Sprawdź
Kara śmierci, dożywocie i lata ciężkich robót
Mężczyznę, który na pendrive’ach przemycił kopie “Squid Game” spotka najbardziej bestialska kara, ale nie jest jedyną osobą, która poniesie konsekwencje. Na karę dożywocia został skazany uczeń, który kupił nośnik z serialem. Z kolei sześć osób oglądających z nim serial skazano na pięć lat ciężkich robót. Dyrektor szkoły średniej, do której uczęszczali uczniowie, został zwolniony wraz ze sekretarzem ds. młodzieży oraz wychowawcą i grozi im jeszcze ciężka praca w odległych kopalniach.
“Zostali również wyrzuceni z partii. Pewne jest, że zostaną zesłani na harówki do kopalni węgla lub gdzieś na wieś. Inni nauczyciele obawiają się, że im coś takiego także może się przydarzyć, jeśli któryś z ich uczniów zostałby wplątany w dochodzenie” – powiedziało źródło Radia Wolna Azja, którego słowa doskonale ilustrują spiralę terroru nakręcanego w tym chorym państwie.
W Korei Północnej panuje wielki niepokój o los uczniów. Istnieje również prawdopodobieństwo, że w sprawę było zamieszane więcej osób. Z jednej strony część społeczeństwa truchleje nad losem współobywateli, a z drugiej cała sprawa nie miałaby miejsca, gdyby nie to, że ktoś złożył donos na licealistów rządowej komórce zajmującej się ściganiem osób oglądających nielegalne materiały.
“Mieszkańców ogarnia niepokój, gdyż siódemka będzie bezlitośnie przesłuchiwana, dopóki władze nie dowiedzą się, w jaki sposób serial został przemycony przez granicę zamkniętą z powodu pandemii koronawirusa” – powiedziało źródło.
Jednak nie wszystkich czeka kara w tym skorumpowanym państwie. “Krążą pogłoski, że wśród siedmiu aresztowanych uczniów, jeden pochodzi z bogatej rodziny i uniknął kary, gdyż rodzina przekupiła władze łapówką wynoszącą 3 tysiące dolarów” – podało inne źródło.
Korea Północna nienawidzi “Squid Game”
“Squid Game” było źródłem gniewu w terroryzującej obywateli nieludzkiej dyktaturze zarządzanej przez ludzkie śmieci. Głównie przez to, że jedna z bohaterek serialu pochodzi właśnie z Korei Północnej i nie miała tam cudownego życia.
Północnokoreański serwis propagandowy Arirang Meari opublikował jakiś czas temu propagandowy artykuł, gdzie na przykładzie tego serialu stwierdzono, iż oddaje on smutną rzeczywistość bestialskiego społeczeństwa pochodzącego z Korei Południowej. Najwidoczniej zupełnie inaczej rozumiem bestialstwo, aniżeli paskudny, mały człowiek, jakim jest Kim Dzong Un i jego strachliwe pionki zatruwające własny kraj swym bezgranicznym okrucieństwem.
W ankiecie, w której wzięło udział 200 północnokoreańskich uchodźców, którzy dostali się do Korei Południowej, 90% stwierdziło, że korzystało z zagranicznych mediów, a 75% z nich zna kogoś, kto został za to ukarany. Ponad 70% ankietowanych uważa, iż dostęp do zagranicznych mediów stał się niebezpieczniejszy od czasu objęcia władzy przez Kim Dzong Una. Swego czasu obecny przywódca Korei Północnej żywo zajmował się produkcją filmową.
Co wy ludzie za bzdury piszecie. Dziennikarstwo brukowców.