W przyszłym roku na międzynarodowych rynkach startuje disneyowski serwis Star. Tym samym przygotujcie się na kolejną usługę oferującą filmy i seriale, która prawdopodobnie w najbliższych latach pojawi się również w Polsce.
Pod marką Star Disney planuje uruchomić nową międzynarodową platformę strumieniującą, która pełną parą wystartuje w 2021 roku. Nie znamy na razie wielu szczegółów, listy krajów ani ceny subskrypcji, ale według prezesa Disneya serwis zaoferuje treści ze stacji ABC oraz FX i wytwórni Searchlight oraz 20th Century Studios.
Biblioteka Star ma nie zawierać żadnych licencjonowanych treści, co wskazuje, iż filozofia działania usługi będzie inna niż w przypadku działającego w Stanach Zjednoczonych Hulu, które łączy filmy i seriale oryginalne z produkcjami na licencji oraz telewizją na żywo i możliwością dokupienia dodatkowych serwisów strumieniujących w ramach jednej opłaty abonamentowej. Podobny model do Star praktykuje Disney+ oraz Apple TV+.
Jest to o tyle sensowne, gdyż licencjonowanie filmów i seriali od firm trzecich staje się momentami nieopłacalne (Netflix w pewnym momencie płacił 100 milionów dolarów rocznie za możliwość pokazywania swoim widzom serialu “Przyjaciele”), a jednocześnie największe firmy z branży rozrywkowej już mają własne usługi – Comcast ma Peacock, AT&T HBO Max, a ViacomCBS posiada Showtime, CBS All Access oraz Paramount Play.
W przeciwieństwie do Disney+ oferta Star ma być skierowana do dojrzalszego widza i będzie tam mniej treści familijnych.
W dobie koronawirusa Disney trzyma się na nogach dzięki mediom strumieniującym
Więcej informacji o serwisie strumieniującym Star zostanie ogłoszonych podczas najbliższego dnia inwestorów. Wtedy również dowiemy się o aktualnych planach dotyczących innych platform Disneya – Disney+, Hulu oraz ESPN+.
Informacja o Star wypłynęła w momencie, w którym Disney osiągnął ważne kamienie milowe w zakresie strumieniowania treści. Disney+ przekroczył 60 milionów subskrybentów, a wszystkie serwisy strumieniujące Disneya mają już 100 milionów subskrybentów.
Usługi strumieniujące są obecnie jedynym jasnym punktem dla firmy, która obecnie notuje spadki niemal we wszystkich ważnych segmentach, głównie z uwagi na sytuację, która wytworzyła się w związku z pandemią koronawirusa.
Star zamiast Hulu?
Disney decyduje się rozwijać na świecie indyjską markę, którą przejął wraz zakupem większości aktywów 21st Century Fox, a nie Hulu. Według prezesa Disneya, Boba Chapeka, Star jest mocniejszą marką niż Hulu, które jest dostępne w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie nie zdradził czy Star ma zastąpić Hulu. Za kadencji Boba Igera to właśnie Hulu miało być rozwijane od 2021 roku na rynkach międzynarodowych.
Jest to o tyle dziwna sytuacja, gdyż Hulu odpowiada za takie seriale jak “Castle Rock”, “The Act”, “Małe ogniska”, “Devs”, “Opowieść podręcznej” czy “Paragraf 22”, więc przynajmniej w Europie świadomość marki amerykańskiego serwisu strumieniującego jest nieporównywalnie większa od indyjskiego serwisu Disney+ Hotstar.
Ciekawostką jest to, że serwis Disney+ Hotstar w maju miał 2020 roku 8 milionów płacących widzów, a Hulu 4 sierpnia 2020 roku 35,5 milionów subskrybentów.
Być może Disney gra bezpieczną kartą do czasu aż nie przejmie w pełni Hulu, w którym ma 67% udziału (reszta należy do Comcastu, który wciąż jest cichym partnerem w firmie). Pełną kontrolę nad serwisem Disney ma przejąć w 2024 roku.
Dziwnie to wygląda. Jednak Hulu to jest marka która na świecie jest rozpoznawalna. Do tego wg ostatnich informacji, obecne seriale w USA od FX, Disney “wpycha” od oferty HULU. Trzeba też zauważyć (nie wiem jak teraz) w USA i jeszcze na innych rynkach można kupić Disney+ z Hulu w pakiecie.
Wg mnie bezsensu robienie jakieś marki, skoro obok Disney+ jest na świecie znany HULU. Wystarczy, że Disney+ jest dla dzieci/młodzieży a wszystko pozostałe jak ABC, FX oraz ich wytwórnie mieć pod marką Hulu.