Premiera Star Trek: Discovery już dziś w Stanach Zjednoczonych, a jutro w Polsce. Jakie są pierwsze wrażenia i gdzie można obejrzeć wyczekiwany serial sci-fi?
Platforma CBS All Access zaczęła całkiem zacnie. Od spin-offu Żony idealnej, czyli świetnego serialu prawniczego Sprawa idealna. Produkcja wiele zyskała dzięki temu, że pojawiła się na SVOD. Nie ograniczały jej sztywne zasady naziemnego molocha, gdzie pokazywanie nagości i używanie przekleństw nie jest w dobrym tonie. Scenarzyści i producenci mogli zaszaleć. Chwała im za to, że spróbowali, bo produkcji wyszło to na dobre.
Jak jest w przypadku Star Trek: Discovery – drugiego ekskluzywnego serialu CBS All Access?
Chociaż go jeszcze nie widziałem, to w sieci pojawiły się pierwsze opinie. I są całkiem pozytywne. Pomimo tego, że serial odrzuca ostatnie filmy kinowe i trzyma się kanonu, to nowi widzowie nie powinni się bać, nawet jeśli nie widzieli jakichkolwiek poprzednich telewizyjnych odsłon Star Treka. Chris Taylor z Mashable twierdzi, iż nie trzeba być trekkiem, żeby cieszyć się widowiskiem. To jest telewizyjne sci-fi kalibru, jakiego nie uświadczyliście od rebootu Battlestar Galactica – pisze Taylor.
Z zachwytem wtóruje mu Charlie Schneider z youtubeowego kanału Emergency Awesome, który twierdzi, iż pierwsze dwa odcinki są obietnicą dużych rzeczy, co jest bardzo ekscytujące.
Serial zobaczymy w Polsce na Netflixie już jutro. Nowe odcinki będą pojawiały się co tydzień, dzień po premierze w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy sezon liczy piętnaście epizodów.
2 komentarzy