Netflix udostępnił fragment pierwszego odcinka czwartego sezonu “Stranger Things”, z którego wynika, że Jedenastka już wcześniej miewała gorsze dni.
Nadchodzący sezon “Stranger Things” przytoczy wydarzenie sprzed pierwszego sezonu. Pierwsze osiem minut najnowszej odsłony zabiera nas do 1979 roku, kiedy Jedenastka była przetrzymywana i badana w Narodowym Laboratorium w Hawkins. Jesteśmy świadkami masakry, a jej sprawczynią może być bohaterka, w którą od lat wciela się Millie Bobby Brown (tutaj cyfrowo odmłodzona). Zdarzenie obserwujemy z perspektywy Martina Brennera zajmującego się wówczas badaniem dzieci z nadprzyrodzonymi zdolnościami.
Protest w Cannes
Materiał udostępniony przez Netflix nieco podgrzewa zainteresowanie serialem, na którego powrót czekamy od blisko trzech lat. Najnowsza odsłona zadebiutuje w serwisie za niespełna tydzień – 27 maja. Jednak tym razem sezon podzielono na dwie części. Druga część zawita na ekrany pięć tygodni później – 1 lipca. Całość będzie miała dziewięć odcinków, z czego dwa przypadną na drugą część sezonu. Tym samym można się szykować na wybuchową konkluzję.
“Stranger Things” zakończy się na piątym sezonie. Jednak fani serii nie pozostaną z niczym, gdyż zapowiedziano, iż na Netflix trafią spin-offy widowiska.
Niedawno jedną z młodych gwiazd “Stranger Things”, mianowicie Sadie Sink, Winona Ryder nazwała kolejną Meryl Streep. Na ekran powrócą także inni utalentowani aktorzy, których pamiętamy z poprzednich odsłon. Towarzyszyć im będą zupełnie nowe twarze.
Wiele wskazuje na to, iż lekki niesmak po długim czekaniu na powrót serialu, nieco nas opuszcza, gdyż najnowsza odsłona zapowiada się interesująco. Kiedyś twórcy widowiska, bracia Dufferowie mówili, że tworząc “Stranger Things” inspirowali się wieloma produkcjami. W tym “Akirą”. Scena z Jedenastką wybijającą współtowarzyszy niedoli nieco przynosi na myśl genialną mangę Katsuhiro Otomo. I to może być ciekawy kierunek fabularny.