Zaledwie kilkadziesiąt godzin dzieli nas od premiery przedostatniego sezonu “Stranger Things”. Chociaż piąta odsłona będzie ostatnią, to fani nie zostaną na lodzie. Szykujcie się na kolejny serial osadzony w tym uniwersum.
W piątek wystartuje czwarty sezon “Stranger Things”. Zarówno pierwsze recenzje, jak i 8-minutowy fragment pierwszego odcinka zachęcają do obejrzenia ciągu dalszego serialu, na którego powrót czekaliśmy blisko trzy lata. Jednocześnie powoli się z nim żegnamy, gdyż twórcy zapowiedzieli, iż czwarta seria będzie przedostatnią. Co nie oznacza, że koniec widowiska będzie również końcem tego uniwersum.

Nowości tygodnia
Po “Stranger Things” dostaniemy spin-off serialu
Jednak Netflix nie opuszcza tego świata, gdyż “Stranger Things” jest jednym z najpopularniejszych seriali tego serwisu. To wręcz wizytówka i esencja tego, co najlepsze usługa ma do zaoferowania. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zabija kury znoszącej złote jaja. Szczególnie nie Netflix ze swoimi ostatnimi problemami z odpływającymi widzami.
Już jakiś czas temu potwierdzono to, co i tak podejrzewaliśmy – powstanie serial towarzyszący, którego akcja będzie rozgrywała się w tym samym uniwersum. W lutowej informacji prasowej odnotowano, iż “w świecie Stranger Things jest jeszcze wiele ekscytujących historii do opowiedzenia; nowe tajemnice, nowe przygody i nowi niespodziewani bohaterzy”. To wyraźnie sugerowało inne widowisko, a może nawet widowiska osadzone w tym świecie.
Potwierdzili to twórcy serialu. W rozmowie z Variety bracia Matt i Ross Dufferowie powiedzieli, że jest duża szansa na seriale towarzyszące. Przede wszystkim jeden z nich zajmuje im obecnie głowy. Nie podali żadnych szczegółów, poza jedną, być może znaczącą ciekawostką.
Finn Wolfhard wie, co dalej chcą zrobić bracia Dufferowie
“Mamy pomysł na spin-off, którym jesteśmy bardzo podekscytowani. Ale jeszcze nikomu nie powiedzieliśmy o tym pomyśle, a tym bardziej go nie napisaliśmy (…) Myślimy, że wszyscy – łącznie z Netflixem – będą zaskoczeni, kiedy opowiemy im o tym pomyśle, ponieważ on jest bardzo, bardzo inny. Aczkolwiek jakimś cudem Finn Wolfhard, który jest szalenie bystrym dzieciakiem, zgadł, o czym to będzie. Ale poza Finnem nikt inny o tym nie wie”.
Finn Wolfhard od lat wciela się w serialu w Mike’a Wheelera. Mogliśmy go zobaczyć również w filmach “To”, “Pogromcy duchów. Dziedzictwo” czy w “Guwernantce”. Ciężko wyrokować, dlaczego to właśnie on zgadł koncepcję Dufferów. Być może ma to jakiś związek z bohaterem, którego portretuje.

Nagi Chris Hemsworth w ‘Thor: Miłość i grom’
Najważniejsze jest to, że uwielbiany przez miliony widzów świat nie zniknie wraz z finałem serialu i przed nami jeszcze nie tylko dwa sezony tego świetnego widowiska, ale także więcej przygód osadzonych w tym uniwersum. To miło, kiedy dobre rzeczy trwają.