Amerykanie z Amazona chwytają się za głowy, kiedy ich klienci zwracają oczy w kierunku chińskiego konkurenta. Temu podbija zakupowy rynek.
Wystarczy wejść na stronę Temu, aby zobaczyć, o co toczy się gra. W Stanach Zjednoczonych po niewiele ponad roku platforma zakupowa dotarła do 15% amerykańskich konsumentów. Temu stało się najczęściej pobieraną aplikacją zakupową za oceanem. Platforma ma tam aż 56 milionów użytkowników miesięcznie i w 2023 roku ma przynieść na tym rynku 13 miliardów dolarów przychodu ze sprzedaży. Amazon na taki wynik pracował latami, a Chińczykom udało się to w rok.
Tanio i rozrywkowo
Skąd taka popularność? Kiedy Amazon rokrocznie rozwija technologię, stawia kolejne molochy logistyczne i inwestuje miliardy w program Prime, chiński konkurent zdobywa rynek głównie wyjątkowo niskimi cenami. W serwisie można znaleźć oferty z towarami nierzadko więcej niż o połowę tańsze niż na Amazonie.
Dzięki kodom promocyjnym takim jak apv11832 można kupić towary zestaw kuponów promocyjnych o wartości 400 zł i zniżkę na 50%. Dodatkowe zniżki pojawiają się jak grzyby po deszczu. Wystarczy dobrze przeglądać ofertę sklepu, gdzie za odkurzacz samochodowy zapłacicie zaledwie 50 zł, a z kuponami i darmową wysyłką, to i inne narzędzia codziennego użytku można dostać za pół ceny.
Ponadto Temu inwestuje mnóstwo pieniędzy w reklamę, która jest głównie ukierunkowana w media społecznościowe – Instagram, Facebook oraz TikTok. Jednocześnie skupia się na zaangażowaniu użytkownika, oferując zabawną i interaktywną platformę zakupową, gdzie można znaleźć gry i konkursy.
To dopiero początek Temu
Świetna promocja, interesujący sposób angażowania klienta, niskie ceny i darmowa wysyłka, to niekwestionowane plusy serwisu reklamującego się sloganem “Kupuj jak milioner”. Jednak serwis ma też swoje problemy. Oferta Temu jest dosyć specyficzna i na tej platformie nie znajdziemy wszystkich towarów, które w Polsce możemy kupić na Amazonie czy Allegro.
Jednak nie to jest największym problemem Temu. Najbardziej odstraszające jest to, iż niektórzy klienci skarżą się na słabą jakość oferowanych produktów. Co prawda serwis szczyci się dobrze działającym programem zwrotów, ale nie zmienia to faktu, iż na TrustPilot Temu ma ocenę 3,3/5. Jakkolwiek jest to nadal o wiele lepsza nota niż ta Amazonu, który oceniono do tej pory na 1,7/5.
Można sądzić, że mimo potknięć to dobre jeszcze lepszego początki dla Temu, gdyż platforma stara się wywierać nacisk na swoich sprzedawcach, by ci oferowali klientom produkty po jak najniższych cenach, jednocześnie nie pobierając od nich tak horrendalnych prowizji o sprzedaży, jakie pobiera Amazon, a które sięgają nawet 30%.
Temu kontra Amazon
Jednocześnie serwis rozpycha się na rynku rękami i nogami, na razie nie zarabiając, a przede wszystkim inwestując w markę i pozyskując tym samym oddanych klientów. Co długofalowo może przynieść olbrzymie profity. Pokazuje to właśnie przykład Amazon, który po kilku dekadach nie jest już małą księgarnią internetową, a biznesem wartym 1,37 bilion dolarów.
Wystarczy rzucić okiem na TikTok, gdzie w haulach zakupowych Temu bije Amazon na głowę wśród użytkowników, którzy najwidoczniej wolą niskie ceny i ruletką promocyjną, od przeładowanego inwestycjami Amazonu, który jest nie tylko drogi, ale i jego witryna oraz aplikacja mobilna wyglądają, jakby rozwój platformy zatrzymał się kilka lat temu.
Czy Waszym zdaniem Temu faktycznie stanowi zagrożenie dla Amazon? Częściej kupujecie w serwisie z Chin czy może jednak u giganta pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych?