Nowe “Texas Chainsaw Massacre” ma problemy. Reżyserzy zrezygnowali z pracy nad horrorem już w trakcie kręcenia filmu.
Ryan i Andy Tohillowie (“The Dig”) mieli wyreżyserować film “Texas Chainsaw Massacre” do scenariusza Chrisa Thomasa Devlina. Jednak tak się nie stanie. Serwis Deadline doniósł, że bracia Tohillowie zrezygnowali z kontynuowania pracy nad filmem z klasycznego powodu, czyli różnic twórczych.
Zrezygnowali już w trakcie kręcenia filmu. Zdjęcia trwały od tygodnia w Bułgarii. Wytwórnia filmowa Legendary, która ma nadzieję, iż ten film rozpocznie nową serię, szybko znalazła zastępstwo. Braci zastąpił David Blue Garcia (“Tejano”). Cały materiał filmowy stworzony przez Tohillów trafił do śmieci.
W obsadzie “Texas Chainsaw Massacre” znaleźli się Elsie Fisher (“Castle Rock”), Sarah Yarkin (“Śmierć nadejdzie dziś 2”), Jacob Latimore (“Więzień labiryntu”) oraz Moe Dunford (“Wikingowie”).
Ponoć nowa wersja “Teksańskiej masakry piłą mechaniczną” ma być jakoś powiązana z klasykiem wyreżyserowanym przez Tobe’a Hoopera. Premiera “Texas Chainsaw Massacre” ma się odbyć w 2021 roku.
Do ilu razy sztuka?
Przyznam, że jestem już zmęczony kolejnymi filmami próbującymi reanimować widowisko z 1974 roku. Wielu widzów uważa oryginał za produkcję przełomową, którą wciąż ogląda się dobrze, ale niestety nie potrafię podzielić tego zdania. Do dziś powstało wiele filmów o wieśniakach mordujących przejezdnych, ale z czystym sercem mogę polecić wyłącznie repetycję z 2003 roku i nieco gorszy prequel do tego filmu, który miał premierę trzy lata później.
Poza czterema częściami oryginalnej serii dostaliśmy wspomniany remake i prequel remake’u. W 2013 roku premierę miała słabiutka “Piła mechaniczna 3D”, a w 2017 roku dostaliśmy formalnie prequel, czyli nie lepszy film “Leatherface”. Dlatego jestem nieco tym tematem znudzony.
Jedyne, co sprawia, iż warto czekać na widowisko, to nazwisko Fede Alvaresa, który dał nam świetne “Martwe zło” z 2013 roku oraz pomysłowe i trzymające w napięciu “Nie oddychaj”. Niestety wieści o zmianach na stołku reżyserskim tylko pogłębiają zaniepokojenie nadchodzącym horrorem.