The End of the Fucking World netflix serial 2017 2018 po polsku sezon 1
8/10
Para pochrzanionych nastolatków odnajduje miłość w równie pochrzanionych okolicznościach przyrody (Netflix)
in ,

SUPER!SUPER! SMUTNESMUTNE LOLLOL SZOKSZOK OkropneOkropne

Nic nie zabije tej miłości – recenzja serialu The End of the F**king World – sezon 1

Bardzo dobrze spędziłem wczorajsze przedpołudnie. Towarzyszyła mi nieledwie pochrzaniona para – Alyssa i James. On przez większość życia wmawiał sobie, że jest psychopatą, a ona w tym czasie szukała miłości i akceptacji.

Para nastolatków rzuca wszystko i uciekają z domów. On chce ją zabić, ona chce, żeby ją przeleciał. Zanim dojdzie lub niedojdzie do jednego i drugiego, czeka ich sporo dziwacznych przygód w podróży bez perspektyw i przez spory czas bez celu. Jednak ich ucieczka będzie przede wszystkim sprowadzała się do odkrywania ich samych, również nawzajem.

Próbowałem jakoś zaszufladkować The End of the F**king World i poległem. Z jednej strony jest to czarna komedia, z drugiej komediodramat, z trzeciej komedia romantyczna, z czwartej kino drogi, z piątej kryminał, z szóstej historia o dorastaniu… Mógłbym tak jeszcze wymieniać, a i tak dawno skończyły mi się strony. Jest to widowisko pełne sprzeczności. Nieco obrzydliwe, ale zabawne. Groteskowe, ale ujmujące. Dla mnie było to również przypomnienie pewnej lekcji. Że miłość jest nieobliczalna, nienormalna i potrafi wyskoczyć w najmniej oczywistej chwili.

Na pewno nie jest to produkcja dla wszystkich. Już sam tytuł ostrzega, że grzecznie nie będzie. Jeśli nie przepadacie za tonami nierzadko dziwacznych przekleństw, a masturbacja podstarzałych zboczeńców w obskurnych toaletach to rzecz nie do przełknięcia, wtedy The End of the F**king World jest nie na Wasz żołądek.

https://www.youtube.com/watch?v=Oj9slbEsfdg

Na szczęście ja się nie krzywiłem. Duża w tym zasługa tego, że aktorzy mnie ujęli. Byli świetni. Nie będę wymieniał każdego z nich, bo głośnych nazwisk tu nie uświadczycie, ale zapewniam, że się z nimi zaprzyjaźnicie. Od strony realizacyjnej jest oszczędnie, ale stylowo i bez wpadek. Na szczególną uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa, która brzęczy od kilku godzin na moim Spotify. Cudownie niedopasowana, a jednocześnie urzekająca.

Najważniejsze, że strasznie dobrze mi się to oglądało. I bardzo szybko. Osiem odcinków ma mniej więcej po 20 minut każdy. Tym samym czas przeleciał, a serial się skończył, zanim się obejrzałem. Strasznie szkoda, bo to była świetna podróż. Mam nadzieję, że Channel 4 i Netflix zaproszą nas do kontynuacji historii dwójki zblazowanych nastolatków, bo nie żałowałem ani minuty spędzonej z Alyssą i Jamesem. Bohaterami pełnymi wad. Jak każdy z nas. Chociaż nie każdego stać na taką odwagę jak ich.

Serial The End of the F**king World na Netfliksie

Dodaj nas do ulubionych

Jeśli chcecie być na bieżąco, możecie śledzić nasz Facebook, Twitter, Reddit bądź Instagram. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. Piszcie na [email protected], gdybyście mieli jakieś pytania lub sugestie.

Ocena końcowa
8/10
8/10

The End of the F**king World - sezon 1

Obrzydliwie ujmujący

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Napisał Dariusz Filipek

Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.

mcmafia serial o mafii
8/10

“McMafia” – sezon 1, odcinki 1-2 – recenzja serialu

Serialowy rekord. 487 - ta liczba będzie nam towarzyszyła w 2018 roku

Serialowy rekord. 487 – ta liczba będzie nam towarzyszyła w 2018 roku