The Gifted to podtytuł powieści graficznej z serii Astonishing X-Men. Jednak nie dajcie się zwieść. Poza tym, że mamy do czynienia z mutantami Marvela, serial ma niewiele wspólnego ze świetną historią spod pióra Jossa Whedona. Telewizja nie potrafi czytać komiksów. A przynajmniej czyta je wyjątkowo nieuważnie. Bo o ile w komiksie reżysera Avengers fabuła była porywająca, tak w The Gifted: Naznaczeni jest niewybaczalnie prostacka.
Prokurator okręgowy zajmujący się sprawami mutantów wyjętych spod prawa dowiaduje się, iż jego dzieci mają nadludzkie zdolności. Aby chronić najbliższych przed pojmaniem przez agencję ścigającą ludzi z wyjątkowymi zdolnościami, zwraca się do podziemnej organizacji zrzeszającej osoby z genem X, które do tej pory oskarżał.
Od kilku lat jesteśmy zasypywani kolejnymi adaptacjami historii obrazkowych, ale tak naprawdę tylko garstka z nich ma jakikolwiek sens, a jeszcze mniej posiada zarys fabularny, który nie wygląda, jak pisany na kolanie. Większość z tych produkcji jest słaba lub najwyżej średnia. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej produkcji stacji FOX. The Gifted: Naznaczeni to widowisko wagi średniej, które nawet nie próbuje korzystać z potencjału drzemiącego w serii X-Men. Tak w komiksach, jak i filmach.
https://www.youtube.com/watch?v=uWAjje95t0A
Jeśli czekacie na Wolverine’a i spółkę to przynajmniej na razie musicie obejść się bez najpopularniejszych bohaterów. Akcja toczy się w alternatywnej linii czasowej, w której X-Men zniknęli po wydarzeniach z 11 września. Na pierwszym planie zobaczycie galerię drugoligowych bohaterów. W tym znakomicie rozpoznawaną przez czytelników Polaris (Emma Dumont), a także Blink (Jamie Chung), Thunderbirda (Blair Redford) oraz rodzeństwo Struckerów (Natalie Alyn Lind jako Lynn i Percy Hynes White jako Andy). W prokuratora wcielił się znany z Czystej krwi Stephen Moyer, który chociaż jest ciągle aktorem jednej miny, to ubarwia całe widowisko.
Gra aktorska jest przeciętna. Na efekty specjalne, zdjęcia i muzykę też nie ma co przesadnie narzekać. Słowo przeciętność pasuje jak ulał do The Gifted: Naznaczeni i idealnie oddaje jakość widowiska, które nie jest na tyle złe, żeby narzekać, ale i nie na tyle dobre, żeby chwalić.
W prostocie jest metoda. Twórcy dostali rozpoznawaną markę, ale nie mieli na nią pomysłu, więc stworzyli produkcję maksymalnie bezpieczną. Widzowie spragnieni ambitnego widowiska, pokroju Legionu – serialu o mutantach z siostrzanej stacji FX – muszą obejść się smakiem.
Być może telewizja kiedyś nauczy się traktować komiksy nieco poważniej. The Gifted: Naznaczeni jest kolejnym tasiemcem sci-fi, którego jakość nie odstaje od tego, co możemy oglądać w Agentach T.A.R.C.Z.Y..
The Gifted: Naznaczeni możecie obejrzeć na FOX Play oraz kanale FOX Polska
Ocena końcowa
The Gifted: Naznaczeni (2017) - s01e01
Skrojona na miarę rozrywka, która nie ma większych ambicji. Wyłącznie dla fanów X-Men i osób łykających sci-fi jak leci.