The Gifted: Naznaczeni
6/10
The Gifted: Naznaczeni to idealna produkcja dla fanów seriali sci-fi, którzy nie mają zbyt wielkich wymagań | Materiał prasowy, FOX
in

SMUTNESMUTNE SUPER!SUPER! LOLLOL OkropneOkropne

X-Men dla ubogich – recenzja The Gifted: Naznaczeni – s01e01

The Gifted to podtytuł powieści graficznej z serii Astonishing X-Men. Jednak nie dajcie się zwieść. Poza tym, że mamy do czynienia z mutantami Marvela, serial ma niewiele wspólnego ze świetną historią spod pióra Jossa Whedona. Telewizja nie potrafi czytać komiksów. A przynajmniej czyta je wyjątkowo nieuważnie. Bo o ile w komiksie reżysera Avengers fabuła była porywająca, tak w The Gifted: Naznaczeni jest niewybaczalnie prostacka.

Prokurator okręgowy zajmujący się sprawami mutantów wyjętych spod prawa dowiaduje się, iż jego dzieci mają nadludzkie zdolności. Aby chronić najbliższych przed pojmaniem przez agencję ścigającą ludzi z wyjątkowymi zdolnościami, zwraca się do podziemnej organizacji zrzeszającej osoby z genem X, które do tej pory oskarżał.

Od kilku lat jesteśmy zasypywani kolejnymi adaptacjami historii obrazkowych, ale tak naprawdę tylko garstka z nich ma jakikolwiek sens, a jeszcze mniej posiada zarys fabularny, który nie wygląda, jak pisany na kolanie. Większość z tych produkcji jest słaba lub najwyżej średnia. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej produkcji stacji FOX. The Gifted: Naznaczeni to widowisko wagi średniej, które nawet nie próbuje korzystać z potencjału drzemiącego w serii X-Men. Tak w komiksach, jak i filmach.

Jeśli czekacie na Wolverine’a i spółkę to przynajmniej na razie musicie obejść się bez najpopularniejszych bohaterów. Akcja toczy się w alternatywnej linii czasowej, w której X-Men zniknęli po wydarzeniach z 11 września. Na pierwszym planie zobaczycie galerię drugoligowych bohaterów. W tym znakomicie rozpoznawaną przez czytelników Polaris (Emma Dumont), a także Blink (Jamie Chung), Thunderbirda (Blair Redford) oraz rodzeństwo Struckerów (Natalie Alyn Lind jako Lynn i Percy Hynes White jako Andy). W prokuratora wcielił się znany z Czystej krwi Stephen Moyer, który chociaż jest ciągle aktorem jednej miny, to ubarwia całe widowisko.

Gra aktorska jest przeciętna. Na efekty specjalne, zdjęcia i muzykę też nie ma co przesadnie narzekać. Słowo przeciętność pasuje jak ulał do The Gifted: Naznaczeni i idealnie oddaje jakość widowiska, które nie jest na tyle złe, żeby narzekać, ale i nie na tyle dobre, żeby chwalić.

W prostocie jest metoda. Twórcy dostali rozpoznawaną markę, ale nie mieli na nią pomysłu, więc stworzyli produkcję maksymalnie bezpieczną. Widzowie spragnieni ambitnego widowiska, pokroju Legionu – serialu o mutantach z siostrzanej stacji FX – muszą obejść się smakiem.

Być może telewizja kiedyś nauczy się traktować komiksy nieco poważniej. The Gifted: Naznaczeni jest kolejnym tasiemcem sci-fi, którego jakość nie odstaje od tego, co możemy oglądać w Agentach T.A.R.C.Z.Y..

The Gifted: Naznaczeni możecie obejrzeć na FOX Play oraz kanale FOX Polska

Dodaj nas do ulubionych

Jeśli chcecie być na bieżąco, możecie śledzić nasz Facebook, Twitter, Reddit bądź Instagram. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. Piszcie na [email protected], gdybyście mieli jakieś pytania lub sugestie.

Ocena końcowa
6/10
6/10

The Gifted: Naznaczeni (2017) - s01e01

Skrojona na miarę rozrywka, która nie ma większych ambicji. Wyłącznie dla fanów X-Men i osób łykających sci-fi jak leci.

Wysyłanie
Ocena użytkownika
2.5 (2 Głosy)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Napisał Dariusz Filipek

Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.

The Good Doctor
7/10

Nadzieja i wyrównywanie szans w wydaniu telewizyjnym – The Good Doctor, s01e01-02 – recenzja

Stranger Things: The Game

Stranger Things zapowiada dziwny 1984 rok i wypuszcza darmową grę mobilną Stranger Things: The Game