“The Girl From Plainville” to serial, obok którego nie można przejść obojętnie. Widownia uwielbia tę opartą na kanwie prawdziwych wydarzeń historię, która mrozi krew w żyłach.
“The Girl From Plainville” to oparta na faktach opowieść o związku Michelle Carter i Conrada Roya oraz późniejszym samobójstwie chłopaka i procesie jego dziewczyny. Miała nie tylko mu nie pomóc, ale wręcz namawiać go do samobójstwa. Sprawa była wyjątkowo głośna i do dziś zdania o udziale Carter w śmierci Roya są podzielone.
Za widowisko odpowiada duet Liz Hannah i Patrick Macmanus. Ona pracowała nad “Mindhunterem”, “Niedobranymi”, “Wszystkimi jasnymi miejscami”, “The Dropout” czy “Czwartą władzą”. On ma w portfolio “Happy’ego!”, “Marco Polo”, “Homecoming” czy “Dr. Death”. Ich scenariusz został zainspirowany artykułem autorstwa Jesse Barron.
W główną bohaterkę wcieliła się utalentowana i jedyna w swoim rodzaju Elle Fanning. Zaczynała karierę jako młodziutka dziewczynka w takich filmach jak “Deja Vu”, “Babel”, “Drodze do przebaczenia” czy “Ciekawym przypadku Benjamina Buttona”. Później przyszedł czas na nieco bardziej wymagające role w “Super 8”, “Czarownicy” czy “Trumbo”. Wszyscy pamiętamy ją z “Neon Demon”, a ostatnio nie można oderwać od niej wzroku w “Wielkiej”, gdzie między innymi stara się udowodnić, że Katarzyna II Wielka nie pałała taką miłością do koni, jak wielu twierdzi.
Krytycy chwalą stronę realizacyjną i grę Fanning. Twierdzą, że serial pozwala lepiej zrozumieć to, co się wydarzyło. Jednocześnie na ówczesne wydarzenia spogląda się na wielu płaszczyznach, a produkcja nie stara się żerować na tragedii. Widowisko ma być intrygujące i chociaż wielu widzów historię zna z mediów, to i tak ogląda się to z trwogą. Ma to być również interesujące spojrzenie na młodzieńczą psychikę oraz na kwestie prawne związane z oskarżeniem głównej bohaterki. Ponoć serial jest wręcz urzekający i niezwykle emocjonalny. I chociaż historia unika pułapki innych seriali, gdzie nie rzuca się tyle samo światła na ofiarę, co oskarżonego, to pozostaje pewien niedosyt, jeśli widz chce się dowiedzieć, dlaczego rzeczy potoczyły się tak, nie inaczej.

“Minx” to porno bez porno w najlepszym wydaniu
Serial z przymrużeniem oka i w towarzystwie nadzwyczajnej gęstwiny łoniaków opowiada o czasie zachłystywania się społecznymi rewolucjami. CZYTAJ WIĘCEJ ▶
Hulu ma niesamowitego nosa do historii opartych na faktach. Wcześniej w serwisie mogliście oglądać takie produkcje jak “The Looming Tower” czy “The Act”, później dostaliśmy “Mrs. America”, a niedawno usługa dostarczyła kolejne świetne opowieści – “Dopesick” czy “Pam & Tommy”. Obecnie oglądamy kolejne odcinki “The Dropout”, czyli produkcji traktującej o wielkim przekręcie Elizabeth Holmes. Po “The Girl From Plainville” na Hulu zobaczymy jeszcze “Under the Banner of Heaven” oraz “Candy” (z kolei HBO Max przygotowuje “Love and Death”, który opowie o tej samej sprawie). Do tej pory serwis trafiał bez pudła i najwidoczniej jego najnowsza produkcja to również strzał w dziesiątkę.
Jakie są podobne produkcje do “The Girl from Plainville”?
Przed lub po obejrzeniu serialu warto sięgnąć po dwuodcinkowy film dokumentalny “Kocham cię, teraz umieraj” (dostępny na HBO Max), który opowiada o sprawie Carter.

Gdzie obejrzeć “The Girl From Plainville”?
Serial w Stanach Zjednoczonych pokazuje Hulu. “The Girl From Plainville” zakończy się na ośmiu około godzinnych odcinkach. Premierowo wypuszczono trzy części, a kolejne będą pojawiały się w serwisie co tydzień. Na tę chwilę nie znamy serwisu, który pokaże serial w Polsce. Początkowo można było się spodziewać, iż będzie to Disney+, który w naszym kraju zadebiutuje w czerwcu, ale informacja o tym, że w części krajów widowisko pojawi się w serwisie Starz, raczej sugeruje, iż produkcja może w Polsce zawitać do innej usługi.