Toy Story 4 świetnym filmem jest – to już pewne. I o ile jeszcze jakiś czas temu można było się spierać, która trylogia jest najlepsza, to od teraz bezsprzecznie Toy Story jest najlepszą filmową tetralogią w dziejach.
Toy Story 4 zebrało na tę chwilę 189 recenzji na Rotten Tomatoes, które mówią jasno, że film warto obejrzeć. Seria, która rozpoczęła się w 1995 roku, nie miała słabych momentów. Opowieść o zabawkach przeżywających najróżniejsze przygody to niekwestionowany buldożer kas kinowych, zdobywca serc widzów i krytyków.
Podobnie jest w przypadku Toy Story 4, które obecnie ma 98% recenzji pozytywnych. Dały one średnią notę 8,42/10. Przypomnę, jak to wygląda przy poprzednich częściach:
- Toy Story – 100% pozytywnych recenzji i średnia 9,01/10 (84 opinie)
- Toy Story 2 – 100% pozytywnych recenzji i średnia 8,67/10 (167 opinii)
- Toy Story 3 – 98% pozytywnych recenzji i średnia 8,87/10 (303 opinie)
- Toy Story 4 – 98% pozytywnych recenzji i średnia 8,42/10 (189 opinii)
Nakręcenie Toy Story 4 kosztowało w granicach 175-200 milionów dolarów.
Jednak te pieniądze na pewno się zwrócą. Szacuje się, iż widowisko Pixara w sam weekend otwierający w Stanach Zjednoczonych zarobi przynajmniej 140 milionów. Poprzednia, najlepiej zarabiająca trzecia część, miała otwarcie na poziomie 110 milionów i ostatecznie na świecie film zarobił 1,066 miliard. Nic nie wskazuje, żeby tym razem miało być gorzej.
Tym bardziej że krytycy jasno mówią, że warto film zobaczyć na dużym ekranie. Widowisko widocznie rozszerza swój świat, jednocześnie dostarczając sporo rozrywki. Chwalą wykonanie animacji, jak i samoświadomość scenariusza. Film jest słodki, dowcipny i nieco melancholijny. Pojawił się również głos, że Toy Story 4 jest intrygująco dziwne oraz sympatyczne. Produkcja trafi zarówno do starszych, jak i młodszych widzów.
Toy Story 4 obejrzymy w Polsce dopiero 9 sierpnia.
W filmie usłyszymy plejadę gwiazd: Toma Hanksa, Michaela Keatona, Joan Cusack oraz Tima Allena. I chociaż widowisko zapewne będzie miało świetny polski dubbing, to marzę już teraz, żeby dorwać się do wersji oryginalnej.
Ponadto kończy się pewna era. Do tej pory stawialiśmy sobie pytanie: Toy Story czy Ojciec chrzestny – która trylogia lepsza? Od teraz nie ma lepszej tetralogii niż Toy Story. Tym samym pytanie jest od teraz zupełnie inne: kto to pobije?