W sieci wylądował kolejny zwiastun Venoma. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego, wreszcie pokazano nam to, na co czekaliśmy, czyli naszego złowrogiego antybohatera w pełnej krasie!
Poprzedni zwiastun Venoma nie należał do zachwycających. Promocja produkcji wyreżyserowanej przez Rubena Fleischera (Zombieland) sprowadziła się do pokazywania scen z Tomem Hardym (Mad Max: Na drodze gniewu) biegającym po ekranie, a widz oczekujący potwora znanego z komiksów Marvela, musiał obejść się smakiem. To był jeden z gorszych blockbusterowych zwiastunów, jakie przyszło mi oglądać w ostatnich latach. Na szczęście najnowszy z nawiązką mi to wynagradza.
Venom opowie o dziennikarzu Eddiem Brocku, który nie radzi sobie w życiu najlepiej. W wyniku nieszczęśliwych zdarzeń łączy się z tajemniczym kosmicznym symbiotem, który zamienia go w olbrzymią maszynę do zabijania. Tytułowy Venom dzieli świadomość z nosicielem i jest jednym z najlepiej rozpoznawanych wrogów Spider-Mana.
W komiksach Venom zaistniał w maju 1984 roku. Miało to miejsce w zeszycie The Amazing Spider-Man #252. Na dużych ekranach mogliśmy go zobaczyć wiele lat później, dopiero w filmie Spider-Man 3 Sama Raimiego. Wcielił się w niego Topher Grace. Jednak tamta interpretacja tego antybohatera nieprzypadła widzom do gustu.
Film zadebiutuje w naszych kinach 5 października, dzień po premierze w Stanach Zjednoczonych. Mam wtedy urodziny, więc zakładam, ale na to niestety nie liczę, iż moi wspaniali czytelnicy obsypią mnie prezentami. Jeden już się zbliża. Venom. Śliczną ma tę mordkę.
Źródło: YouTube