Premiera serialu Kroniki Times Square na HBO jest idealnym momentem, by powspominać stare, dobre czasy branży porno. Dział PornHub Insights, który zajmuje się statystykami portalu pornograficznego, przygotował dla magazynu Men’s Health kilka zestawień, które obrazują, jak dziś odbieramy pornografię z czasów kin porno i kaset VHS.
Uwaga! Tekst dla czytelników dorosłych
Gdzie oglądamy vintage porno?
Okazuje się, że w Polsce oldschool jest w cenie. Znajdujemy się na dziesiątym miejscu wśród państw, w których najchętniej sięga się po taką rozrywkę.
Co ciekawe, Białorusini są na szczycie, a listę wypełniają przede wszystkim kraje leżące w Europie. W Stanach Zjednoczonych króluje stan Maine. Najmniej w klasykach wielbi się Arkansas.
Kogo najchętniej oglądamy?
Ulubienicą widzów jest Nina Hartley. Do dziś 58-letnia gwiazda ma na koncie ponad tysiąc filmów. W tym kilka niepornograficznych. Zagrała chociażby w świetnym Boogie Nights.
W pierwszej dziesiątce znalazło się trzech mężczyzn. Peter North na miejscu trzecim, Ron Jeremy na piątym i John Holmes na dziewiątym.
Z kobiet, poza Niną, często szukamy filmów z Kay Parker, Blake Mitchell, Ginger Lynn, Christy Cayon, Lindą Lovelace oraz Juliet Anderson.
Kto i czego szuka?
Vintage preferują mężczyźni. Oglądają tego typu produkcje 36% częściej niż płeć piękna. Zainteresowanie wzrasta wraz z wiekiem. Osoby poniżej 35 roku życia 50% razy rzadziej poszukują na łamach PornHuba tego typu filmów. Klasyczne porno to domena osób powyżej 55 roku życia.
Średnio spędzamy 139 sekund dłużej w kategorii vintage niż w jakiejkolwiek innej. Najpopularniejsze są lata 80., po nich 90., a ostatnie miejsce na podium mają różowe lata 70. Trzy najczęściej wyszukiwane frazy to vintage, vintage taboo oraz retro.
Najbardziej zaciekawiło mnie to, że dłużej oglądamy erotykę w stylu retro. PornHub Insights twierdzi, że to kwestia tego, iż starsze osoby ogólnie rzecz biorąc, spędzają więcej czasu na portalu. Zauważyłem jednak, że vintage’owe produkcje o wiele częściej miały jakąkolwiek fabułę, w porównaniu z tym, co produkuje się dziś. To siłą rzeczy wydłuża seans.
Jak się okazuje, klasyka ma się całkiem nieźle. Co ciekawe, również w Polsce. Poważnie lubicie obejrzeć trochę futerka na swoich wyświetlaczach?