W lesie dziś nie zaśnie nikt i tragiczny zwiastun filmu, który udaje, że jest pierwszym polskim horrorem

Dariusz Filipek
4 min czytania
Plakat filmu W lesie dziś nie zaśnie nikt (Next Film)

Z ostatniej chwili

Zwiastun filmu W lesie dziś nie zaśnie nikt to najgorsze dwie minuty materiału promocyjnego, które widziałem w tym roku. Zapowiedź jest gorsza i bardziej żenująca niż promocja 365 dni. Niżej upaść jest niezwykle ciężko, ale niektórzy potrafią dać ciała na zawołanie. Módlmy się, by polski slasher nie okazał się kolejnym polskim niewypałem, który na dobre zniechęci polskich widzów do polskich horrorów.

Film W lesie dziś nie zaśnie nikt nie jest już zapowiadany jako pierwszy polski slasher, a pierwszy polski horror! Kiedy zobaczyłem napis, który wyświetlił się podczas zapowiedzi, przetarłem oczy ze zdumienia. Ciągle je przecieram. Ludzi od marketingu i wciskania kitu albo poniosła fantazja, albo pogrążyła niepamięć, albo to trzecie. Wybaczcie mi, ale nie napiszę, czym jest to trzecie, bo staram się być w miarę wyrozumiały nawet wtedy, kiedy marketingowcy błądzą we mgle oczekując efektu, którym w ostatecznym rozrachunku są pieniądze. Wszyscy mniej lub bardziej skrycie je kochamy, ale czasem nie warto robić sobie z twarzy tego czegoś niżej. Jednak pomijając to wszystko, pamiętajcie, że w rodzimej kinematografii zdarzały się nieliczne, bo nieliczne, ale jednak horrory.

Fabuła filmu sprowadza się do tego, że grupka uzależnionych od nowych technologii młodzieńców wylądowała w lesie w ramach letniego obozu offline. Są odcięci od swoich smartfonów i biedaków ktoś wyżyna – jednego po drugim. W tle dostaliśmy mroczną tajemnicę, która drzemie w leśnym bezkresie. Ma być makabrycznie, groteskowo, do tego dojdzie seks i społeczny komentarz. Zabrakło tylko Jasona Voorheesa.

Oby zwiastun W lesie dziś nie zaśnie nikt nie oddawał pełni potencjału filmu, bo na zapowiedzi kompletnie go nie odnalazłem.

W zwiastun W lesie dziś nie zaśnie nikt wpakowano tak wiele, że wyszedł nawet nie tyle anarchicznie, ile sprawia wrażenie mokrego snu fana horrorów, który chce, by było krwawo na tysiąc sposobów. Zmiksowano w nim niemal wszystko, co można było zmiksować i wygląda to, jak papka dla emeryta, który ma owrzodzony przełyk.

W lesie dziś nie zaśnie nikt

Nie będę się nawet zanadto skupiał nad takimi “szczegółami”, jak bardzo generycznie zapowiada się widowisko i jak bardzo przynosi na myśl amerykańskie horrory, których akcja jest osadzona w leśnym dziadostwie. Szkoda na to czasu. Odtwórczość nie jest czasami zła, ale kiedy na ekran wyskakuje żenująco wykonana sztuczna głowa, wtedy lepiej zamknąć oczy i iść spać. Rozumiem zamysł, ale to nie są lata 80.

Ponadto za film odpowiada reżyser krótkometrażowego Zacisza, protoplasty W lesie dziś nie zaśnie nikt.

Niestety poprzednia produkcja Bartosza M. Kowalskiego do najlepszych nie należała i coś czuję, że jeśli film utrzyma poziom zwiastuna, to nic dobrego z tego nie będzie. W zeszłym roku dostałem zaproszenie na plan filmowy tego horroru, ale z braku czasu musiałem odmówić i coś czuję, że to była bardzo dobra decyzja. Jednak o tym przekonamy się 13 marca, kiedy film będzie miał premierę. Mam niewielkie, ale jednak resztki nadziei, że się mylę i wyjdzie z tego coś przynajmniej oglądalnego.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz