“W obronie syna” (“Defending Jacob”) – sezon 1 – recenzja serialu

Dariusz Filipek
4 min czytania
Recenzja serialu "W obronie syna" (Apple)

Z ostatniej chwili

Od seriali kryminalnych ciężko się ogonić, ale tak naprawdę nieliczne są warte śledzenia. “W obronie syna” od Apple, chociaż nie odurza niesamowitością, to ogląda się go bardzo dobrze i trzyma w napięciu do samego końca.

“W obronie syna” to serialowa adaptacja powieści Williama Landaya, która zabiera widzów do Newton w stanie Massachusetts, gdzie rodzina Barberów wiedzie całkiem przyjemne życie. Andy jest cenionym prokuratorem, a Laurie zajmuje się domem. Amerykański sen? Tak ,ale do czasu. Mają 14-letniego syna, Jacoba, wokół którego rozpętuje się piekło. Chłopak zostaje oskarżony o zamordowanie kolegi ze szkoły. Rodzice zrobią wszystko, by oczyścić syna z postawionego mu zarzutu. Jednak z czasem na wierzch wypływają nowe fakty i nawet rodzice zaczynają mieć wątpliwości co do niewinności Jacoba.

Serial oferuje naprawdę interesującą perspektywę. Z jednej strony obserwujemy dosyć typową zagadkę kryminalną i dramat sądowy, ale tak naprawdę ważniejsze jest tu zgłębianie kwestii cichego rozpadu rodziny, która nie tylko przeżywa koszmar, ale na zawsze będzie napiętnowana sytuacją, w której się znalazła.

W obronie syna recenzja serialu
“W obronie syna” (Apple)

Widowisko próbuje również odpowiedzieć, ile jesteśmy w stanie poświęcić, by ratować własne dziecko. Ważniejsza jest sprawiedliwość czy rodzina? Na tak postawione pytanie naprawdę ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć, gdy dopadnie nas brutalna rzeczywistość.

Psychologia bohaterów jest niezwykle ważna i “W obronie syna” to ona nadaje ton opowieści.

Jako widz, dla którego wgryzanie się w umysły bohaterów, jest niezwykle ważne, bardzo doceniam, iż właśnie temu poświęcono tak dużo miejsca. Najważniejsze, że to wypada przekonywająco, również dzięki aktorom, którzy świetnie wpisali się w role. Zarówno Chris Evans jako Andy, jak i Michelle Dockery jako Laurie, stworzyli solidne kreacje. Pokazuje się nam, że nie jest ważny status społeczny, stan konta, wykonywany zawód, bo każdy może wpaść w wyniszczające zasadzki, które stawia przed nami życie. Evans i Dockery są w tym bardzo prawdziwi. Spisał się również Jaeden Martell jako Jacob. Dzieciak jest ciężki do rozszyfrowania, przez co trudno wyczuć czy zabił, czy też nie. I właśnie o to chodziło.

W obronie syna Apple TV+ Plus
“W obronie syna” (Apple)

Jakkolwiek nie jest to serial idealny. Niby wszystko jest na miejscu, realizacyjnie mucha nie siada, ale brakuje tu iskry geniuszu, która sprawiłaby, że historia wciągnęłaby i poruszyłaby mnie na tyle, bym zaczął porównywać to widowisko z najlepszymi w swoim gatunku. To tylko, a właściwie aż solidna produkcja, skrojona na miarę, w której narracji nie ma tak hardo zarysowanych punktów wrzenia, bym się zarumienił.

Ponadto niektóre wątki gasną zbyt szybko, nie poświęca im się wystarczającej uwagi. A serial porusza ich sporo – dostaliśmy dramat rodzinny, jesteśmy zabierani na salę sądową, śledzimy dochodzenie, obserwujemy stygmatyzację społeczną, poznajemy przeszłość bohaterów, ale tak naprawdę niewiele z tych tematów faktycznie zgłębiono. Raczej je liźnięto i pozostawiono trochę niedosytu. Jedni powiedzą, że lepiej byłoby zrobić z tej książki film, inni, iż zabrakło z dwóch odcinków, by poszerzyć głębię historii – i ci pierwsi, jak i drudzy mają rację.

W obronie syna Defending Jacob
“W obronie syna” (Apple)

“W obronie syna” to intrygująca opowieść, której fani dobrych kryminałów nie mogą przegapić.

Takie seriale sprawiają, iż jestem niezwykle zadowolony, że Apple uruchomiło swój streaming. Dzięki temu dostaliśmy już kilka naprawdę interesujących seriali. Chociaż “W obronie syna” nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak świetny “Servant”, to nie mogłem się od tego widowiska oderwać i polecam je każdemu, kto uwielbia zatopić się w świecie zbrodni. A ci, którym nie chodzi tylko o rozwikłanie zagadki kryminalnej, ale również o ludzi, którzy muszą radzić sobie z traumą, dostaną dokładnie to, co lubią.

Oglądaj serial “W obronie syna” w serwisie Apple TV+ >>

Recenzja serialu "W obronie syna" ("Defending Jacob") - sezon 1 (Apple TV+)
7/10

Werdykt

Chociaż “W obronie syna” nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak świetny “Servant”, to nie mogłem się od tego widowiska oderwać i polecam je każdemu, kto uwielbia zatopić się w świecie zbrodni.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Podziel się artykułem
Zostaw komentarz