Ti West wraca z “X” i tym razem zaserwuje widzom zdrową mieszankę pornosa z horrorem. Na pokładzie szalone lata 70. i Mia Goth.
CZYTAJ WIĘCEJ O:
X / HORRORY
“X” to najnowszy horror reżysera “Domu diabła” i “Ostatniego sakramentu”, który wraca do kina grozy po niezbyt udanej “Dolinie przemocy”. Po premierze tego westernu w 2016 roku Ti West zniknął na jakiś czas z kin i głównie zajmował się reżyserią seriali. Pracował między innymi nad serialami “Egzorcysta”, “Chambers”, “Rezydenci”, “Przejście”, “Opowieści z Pętli” czy “Oni”. Jakkolwiek najczęściej był zaangażowany w pracę nad pojedynczymi odcinkami.
“X” to powrót do jego ulubionego stylu i gatunku, czyli retro horroru. Nie tylko zasiadł na stołku reżyserskim, ale również napisał historię o grupce entuzjastów kina dla dorosłych, która przyjechała na teksańskie odludzie, aby w spokoju nakręcić kilka pikantnych scen, a spotkała ich śmierć. Wszystko zaczyna trafiać szlag, kiedy wynajmująca lokum starsza para przyłapuje ich na gorącym uczynku.
W filmie, którego akcja rozgrywa się w 1979 roku zobaczymy Brittany Snow (“Pitch Perfect”), która zagra u boku Mii Goth (“Suspiria”), Scotta Mescudi (“Westworld”) Martina Hendersona (“The Ring”), Owena Campbella (“Depraved”), Stephena Ure (“Śmierćgazm”) oraz Jenny Ortegi (“Krzyk”).
Film został wyprodukowany przez A24, czyli wytwórnię, która dała nam takie horrorowe perełki jak “Czarownica”, “Midsommar” czy “Hereditary”. Premiera “X” została ustalona na 18 marca 2022 roku. Produkcja dostała kategorię wiekową R, więc powinno być krwawo i nago, ale skoro obraz nie musi zmagać się z NC-17, to znaczy, że na mocniejsze sceny nie macie co liczyć.