Czy tylko mi się wydaje, że zwiastun X-Men: Mroczna Phoenix przypomina trochę film X-Men: Ostatni bastion na sterydach?
Zwiastun X-Men: Mroczna Phoenix skupia się przede wszystkim na Jean Grey (granej przez Sophie Turner) oraz Charlesie Xavierze (w tej roli James McAvoy). Mężczyzna dla jej i innych bezpieczeństwa zastosował blokadę psychiczną, która nieco przytępiła jej zdolności. Co nie przeszkodziło jej w zespoleniu się z tytułowym Phoenixem.
W filmie zobaczymy również innych mutantów. Wśród postaci drugoplanowych najważniejszą rolę zapewne odegra Magneto. Kolejny raz wcielił się w niego Michael Fassbender. Najpewniej wejdzie w buty poprzednika, Iana McKellena. W Ostatnim bastionie Jean pod wpływem Phoenixa zawarła sojusz ze starszą wersja Magneto. Na zapowiedzi przyszłorocznego filmu widać, że powinniśmy się szykować na powtórkę z rozrywki.
Jednak musicie pamiętać, że to, co zobaczyliśmy w zapowiedzi, być może nijak ma się do reszty widowiska. Wiele wskazuje na to, że zobaczymy kosmiczne Imperium Shi’ar, którego w zwiastunie nam oszczędzono. Ta rasa odegrała kluczową rolę w historii Dark Phoenix Saga, ukazującej się na łamach komiksu Uncanny X-Men. Fun factem jest to, że była to pierwsza historia o X-Men, którą przeczytałem.
Zwiastun pokazuje zaledwie 2 minuty scen wyrywkowo wyjętych z filmu. Jednak nie da się ukryć, że produkcja żywo przypomina X-Men: Ostatni bastion z 2006 roku.
W widowisku, które wyreżyserował ponad dekadę temu Brett Ratner, również mieliśmy do czynienia z przejęciem ciała Jean Grey przez Phoenixa. Tutaj mamy nie tylko motyw przewodni, ale i sceny żywo przynoszące na myśl film Ratnera. Mam nadzieję, że nawet jeśli Mroczna Phoenix przypomni Ostatni bastion, to przynajmniej będzie produkcją lepszą. Tamto widowisko nie zostało zbyt ciepło przyjęte przez widzów i krytyków. Osobiście nim gardzę.
Ciekawostką jest to, że X-Men: Ostatni bastion napisał Zak Penn z Simonem Kinbergiem. Ten drugi nie tylko napisał, ale również wyreżyserował X-Men: Mroczna Phoenix. Być może będzie to jakaś forma rehabilitacji za tamten film. Trzymam kciuki, chociaż mam lekkie obawy, gdyż jest to pierwsza produkcja, którą Kinberg reżyseruje.
X-Men: Dark Phoenix czy Dark Phoenix?
Ponadto, poza zaakcentowaniem w logu X, film w Stanach Zjednoczonych prawdopodobnie będzie nazywał się nie X-Men: Dark Phoenix, jak początkowo go tytułowano, a po prostu Dark Phoenix. Jest kilka wskazówek, które mogą o tym świadczyć. Chociaż na brytyjskim youtube’owym kanale 20th Century Fox film jest tytułowany jako X-Men: Dark Phoenix to już na głównym kanale wytwórni mamy sam podtytuł Dark Phoenix. Taki tytuł widnieje również na materiałach z pressroomu oraz tak podpisany jest plik ze zwiastunem (dokładnie: dark-phoenix-DarkPhoenix_DomTrailerA_prores). Akcentowane jest to również w wielu materiałach graficznych. Między innymi na plakacie filmu.
Pozostaje pytanie, czy to dobry pomysł. Z jednej strony ostatni film z X-Men w tytule poradził sobie gorzej niż ten o Wolverine tytułowany po prostu jako Logan (619 milionów dolarów) i dwa filmy o Deadpoolu (Deadpool: 783 miliony; Deadpool 2: 734 miliony), które nazywały się dokładnie jak główny bohater. Aczkolwiek X-Men: Apocalypse (543 miliony) miał zupełnie inny problem, który nie tkwił w jego nazwie. To zwyczajnie słabsza produkcja była.
Abstrahując od tego, w Polsce film będzie się nazywał X-Men: Mroczna Phoenix*.
I będzie to najprawdopodobniej ostatni film o mutantach (nie licząc pobocznego projektu, czyli New Mutants), który powstanie w wytwórni Foxa. Później pieczę nad X-Men przejąć ma Kevin Feige. Odpowiedzi na pytanie, czy ostatnia produkcja z serii będzie dobra, poszukamy w kinach dopiero 14 lutego 2019 roku (premierę filmu przesunięto).
[envira-gallery id=”38949″]
*Ok, to ja mam teraz pytanie. Skoro Phoenix to byt, powinno się go nazywać Mroczny Phoenix. Jeśli przywiązujemy wagę do szczegółów to wręcz: Mroczny Feniks (w dobie Ant-Mana i Osy nic mnie już nie zaskoczy). Czy po przejęciu ciała Jean z bytu zrobiła się nagle ona? Trzeba mieć w pamięci, że Phoenix nie jest istotą posiadającą płeć, więc jego nazewnictwo nie powinno mieć z tym nic wspólnego. Tym bardziej że nosicielami były zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
[interaction id=”5bad2c4872e6656ed77d4474″]
O ile zwiastun jest bardzo efektowny, to mam mrowie wątpliwości. Co poniekąd potwierdzają wyniki ankiety. 😀
Próbuję wierzyć w ten film… Bardzo próbuję, ale ostatecznie bardziej się o niego obawiam.