YouTube Premium – pierwsze wrażenia z korzystania z płatnej wersji YouTube’a

Dariusz Filipek
8 min czytania
YouTube Premium (źródło: YouTube; edycja: Popkulturyści)

Z ostatniej chwili

YouTube Premium oficjalnie pojawił się w Polsce i okazuje się, że to całkiem przyjemna usługa. A właściwie kilka usług.

Na YouTube Premium wpadłem wczoraj zupełnie przypadkiem. Zanim media zaczęły podawać informację, iż usługa wystartowała, z ciekawości kliknąłem odnośnik, który miał mi pozwolić pobranie oglądanego materiału. Po kliknięciu okazało się, iż ta funkcjonalność jest dostępna wyłącznie z YouTube Premium, czyli usługą, na którą od dawna czekaliśmy w Polsce. YouTube poinformował mnie, iż mogę rozpocząć trzymiesięczny okres próbny, z czego skorzystałem i obecnie cieszę się o wiele przyjaźniejszym i bardziej rozbudowanym obliczem tego popularnego serwisu strumieniującego treści wideo.

YouTube Premium pozwala na oglądanie, a właściwie słuchanie wideo w tle.

Tej funkcjonalności brakowało mi wyjątkowo. Praktycznie najbardziej. Sporą część materiałów na YouTube słucham na telefonie niczym podcasty, a może nawet większość z nich. Jednak wygaszenie obrazu smartfona każdorazowo skutkowało wyłączeniem aplikacji. Teraz pod prysznicem, w podróży, podczas robienia kawy czy przy gotowaniu parówek mogę włączyć interesujący mnie materiał i wsłuchiwać się w głos bez drylowania baterii obrazem, który w przypadku części materiałów jest mi zbędny. To jest niezwykle pomocne również wtedy, kiedy potrzebujemy przejść do innej aplikacji bez przerywania odtwarzania materiału na YouTube.

youtube premium odtwarzanie w tle
Odtwarzanie materiałów wideo w tle to jest to!

Od teraz nie będziecie tracili kontaktu ze swoimi ulubionymi youtuberami, którzy trafiają do nas przede wszystkim za pomocą głosu, a nie obrazu. Ta funkcjonalność towarzyszy mi przez cały dzień. A z uwagi na to, iż w T-Mobile nie mam limitu na dane, które wykorzystuje aplikacja YouTube, jestem podwójnie szczęśliwy. To zapewne sprawi, że troszkę rzadziej będę uruchamiał Spotify do słuchania podcastów.

YouTube Originals są już dostępne w Polsce.

Widowiska przygotowane z myślą wyłącznie o użytkownikach YouTube Premium to świetna sprawa. Jednak na tę chwilę nie bardzo widzę tam rzeczy dla siebie. Z ciekawości sprawdzę w najbliższych dniach Cobra Kai i może Origin, ale te seriale nie wyglądają na pogromców biblioteki Netflixa czy HBO. Przynajmniej na tę chwilę, bo YouTube obiecuje, iż w najbliższych miesiącach będzie tego tylko więcej.

YouTube Premium Originals
YouTube Originals to bardzo przyszłościowa sekcja, ale na razie wybór materiałów nie jest zbyt duży, a ich jakość to niekoniecznie klasa Netflixa czy HBO GO. Ponadto przydałyby się polskie wersje językowe.

Jeśli w serwisie pojawią się wysokiej klasy produkcje, które skutecznie będą konkurowały o widza z tymi z Netflixa, HBO, Showtime, Starz czy Prime Video, wtedy YouTube Premium może okazać się nową wielką rzeczą – szczególnie biorąc pod uwagę relatywnie niską cenę usługi.

YouTube Music w cenie YouTube Premium.

Z YouTube Music można korzystać w oderwaniu od YouTube Premium, ale po co, skoro dopłata do Premium to zaledwie 3 zł. Chwilę pobawiłem się aplikacją muzyczną, kolejną w portfolio Google po Muzyka Google Play i nie jestem wyjątkowo rozczarowany, ale też ciężko mi tu pisać o czymś, co zastąpi mi Spotify. Przede wszystkim biblioteka wykonawców i liczba ich albumów nie spełniła moich oczekiwań, chociaż przejrzałem usługę zaledwie z grubsza. Nie dostarczono mi także tak bogatego systemu rekomendacji, który w Spotify uwielbiam.

YouTube Premium cena okres próbny testowy
YouTube Music to schludna i intuicyjna aplikacja, ale ma jeszcze sporo do nadrobienia, jeśli chce realnie powalczyć ze Spotify.

Segment muzyczny, chociaż i tak opanowany w dużym stopniu przez YouTube’a i Vevo, na polu streamingu muzyki będzie miał ciężko zawalczyć z największymi na rynku – Spotify i Apple Music. Bo oferować to samo, co konkurencja, to dziś już za mało. Trzeba się na jakimś polu wyróżnić, a YouTube Music poza tym, że jest w ekosystemie Google, nie wyróżnia się zbyt szczególnie czymkolwiek. Nie jest to również usługa ciekawsza niż to, co oferuje konkurencja. A najciężej zmienia się przyzwyczajenia i sam ekosystem czy cena wtedy nie wystarczają. Czego koronnym dowodem jest kondycja Amazon Music.

YouTube bez reklam i z możliwością pobieranie materiałów.

Z YouTube Premium możecie pobierać materiały wideo na swoje urządzenia. Będą na nich dostępne przez 30 dni od dnia pobrania. To bardzo fajna opcja, jeśli planujecie weekend w Bieszczadach, gdzie – uwierzcie mi, jestem z Podkarpacia – zasięg jest na wagę złota.

Ponadto nie będą Was straszyły reklamy. I chociaż te nie są na YouTube jakoś wyjątkowo denerwujące, częste i na pewno daleko im do tego, by nazwać je inwazyjnymi, to bardzo fajna opcja. Szczególnie dla użytkowników, którzy liczą każdą sekundę życia i nienawidzą, gdy się im przerywa ulubionego youtubera reklamą tabletek na skurcze.

YouTube Premium działa wszędzie i na każdym moim sprzęcie.

Dosłownie. Funkcjonalności zawarte w płatnej usłudze po rozpoczęciu subskrypcji pojawią się w wersji przeglądarkowej YouTube’a, na aplikacji na smartfony, a także na Waszych telewizorach – w moim przypadku na Xiaomi Mi Box S.

youtube premium music
Aby korzystać w pełni z dobroci oferowanych przez YouTube Music musicie uzbroić się na smartfonie w dodatkową aplikację.

Android nie jest jedynym smartfonowym systemem, na którym będziecie się cieszyli płatnym YouTubem. Posiadacze iPhone’a również mogą korzystać z Premium.

Cena YouTube Premium jest bardzo zachęcająca, a okres próbny długi.

YouTube Premium jest bardzo dobrą, kompleksową usługą, która sprawia, iż z YouTube’a korzysta się o wiele przyjemniej. Jednak na tę chwilę nie jestem pewien czy po trzymiesięcznym okresie próbnym będę chętny płacić 23,99 zł miesięcznie za dostęp. Subskrypcja rodzinna kosztuje jedyne 29,99 zł dla Music i 35,99 zł dla całego pakietu Premium. Opłacanie serwisu w ten sposób pozwala na jednoczesne korzystanie z YouTube Premium i YouTube Music przez sześć osób! Już widzę te ogłoszenia ludzi chętnych do dzielenia się kontem.

youtube premium
Wizualnie to ten sam YouTube, dlatego bardzo łatwo odnaleźć nowe funkcje.

Gdyby YouTube Music jakimś cudem stał się przynajmniej porównywalnie dobrym streamingiem muzycznym co Spotify, a do YouTube Originals napłynie więcej wysokiej jakości widowisk, wtedy zapewne bez mrugnięcia okiem zdecyduję się przedłużyć przygodę z YouTube Premium.

Jednak do pełni szczęścia ciągle trochę brakuje. Dwie flagowe usługi, czyli YouTube Originals i YouTube Music są na tę chwilę słabszymi wersjami Netflixa i Spotify. I nie ratuje tego to, że ostatecznie są tańsze, bo tak uboga oferta nie sprawia, iż mniej przychylnym okiem spojrzę na konkurencję. Na tę chwilę najważniejsze jest dla mnie odtwarzanie w tle, ale nie zapłacę za to 23,99 zł miesięcznie. Jednak wraz z rozbudowywaniem i umacnianiem się YouTube Premium mogę zmienić zdanie. Wierzę, że tak się stanie, bo firmę stać na to, by zapewnić nam wysokiej jakości usługę, a YouTube jest jedną z ważniejszych marek w portfolio Alphabetu. Mimo to na razie jest najwyżej nieźle.

Sprawdź YouTube Premium za darmo >>

Opinia o YouTube Premium 23,99 zł
7/10

Werdykt

Pierwszy krok został postawiony i na YouTube Premium warto zwrócić uwagę, ale usługa potrzebuje czasu, by rozwinąć skrzydła.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz