Zabójstwo Versace: American Crime Story – recenzja s01e01

Dariusz Filipek
3 min czytania
Serial Zabójstwo Versace: American Crime Story to pierwsza liga wśród produkcji kryminalnych (YouTube - Fox Polska)

Z ostatniej chwili

Błogosławiona niewiedza. Jest pewien problem z produkcjami opartymi na faktach. Oglądając dwa pierwsze sezony Narcos i Sprawę O.J. Simpsona wiedziałem mniej więcej, co będzie się działo i jak się historia zakończy. Życie samo napisało bolesne spoilery.

Na szczęście o zabójstwie Gianniego Versacego widziełem niewiele i przed premierą nowego sezonu American Crime Story starałem się unikać tematu jak ognia. Co wyszło mi na dobre, gdyż mogę dzięki temu zatopić się w serialowy świat niczym dziecko poznające nowe rzeczy.

9-odcinkowy serial opowie o zabójstwie jednej z najmocniej rozpoznawanych ikon świata mody. Gianni Versace został zamordowany przez jednego ze swoich licznych kochanków. Gdyby wiedział, że Andrew Cunanan to narcystyczny, zuchwały kłamca i manipulator, zapewne nie wpuściłby go do swojego łóżka. Jednak sprawy potoczyły się inaczej. 15 lipca 1997 w Miami Beach, słynny projektant mody został zamordowany z zimną krwią przez seryjnego mordercę. W tym momencie rozpoczął się pościg za zabójcą.

Cunanana brawurowo zagrał znany z Glee Darren Criss. W ofiarę całego zamieszania wcielił się nie mniej mistrzowsko Edgar Ramírez, którego możecie kojarzyć ze Zbaw nas ode złego Scotta Derricksona. Reszta obsady jest dosyć nieoczywista, ale artyści spisali się świetnie. Obok uznanych w branży nazwisk zobaczycie gwiazdę estrady. Znalazło się miejsce zarówno dla Penélope Cruz, jak i Ricky’ego Martina.

Akcja pierwszego odcinka toczy się w tempie właściwym pierwszej antologii – dotyczącej O.J. Simpsona. Dostaliśmy trochę szczegółów, brudów, ciekawostek, motywacji. Jednak wszystko jest jeszcze szczątkowe. Jakkolwiek ciekawe i wciągające. Oglądając, zastanawiałem się kim był właściwie sam Versace – ile było w nim perwersji, ile dobra, ile artysty – i podobnie ma się sprawa ze wszystkimi innymi postaciami.

https://www.youtube.com/watch?v=hIPcEiM57OE&

Serial jest przepięknie zrealizowany. Poczynając od długich ujęć, przepełnionych słonecznym klimatem Miami. Poprzez niesamowicie szczegółowe zaaranżowanie otoczenia, kostiumów, rekwizytów i co tylko jeszcze przyjdzie Wam do głowy. Ponadto widowisko jest dosyć obrazowe. Produkcja FX nie bała się i pokazała środowisko Versacego takie, jakim było faktycznie. Ukazano projektanta, od którego biło zarówno ciepło, jak i nonszalancja. Był to artysta, który nie stronił od perwersji, a ludzi traktował przedmiotowo. Jednak ci go kochali mimo wszystko.

Pierwszy odcinek to zaledwie wstęp, ale za to wstęp z tych bardziej zachęcających. Dawno nie oglądałem tak mocnej, rozbudowanej i ciekawej, a jednocześnie świetnie zrealizowanej serialowej introdukcji. Przyznaję, iż czuję się nieco bardziej zachęcony, niż byłem pierwszym odcinkiem Sprawy O.J. Simpsona. A to świetny zwiastun na przyszłość, gdyż tamten serial miażdżył jakością. Zabójstwo Versace: American Crime Story zapowiada się jeszcze lepiej.

Zabójstwo Versace: American Crime Story na FOX Play

Zabójstwo Versace: American Crime Story s01e01
8/10

Ocena końcowa

Pierwsza liga

Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami – dołącz do nas w mediach społecznościowych!

Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie nas na Threads, Facebooku, Twitterze, Linkedin, Reddicie i Instagramie. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. W razie pytań lub sugestii piszcie do nas na [email protected]. Dołączcie do naszej społeczności i bądźcie zawsze na czasie z najnowszymi trendami i wydarzeniami! Nie zapomnijcie wpaść na nasz YouTube.

Zostaw komentarz