Zadzwoń do Saula Better Call Saul sezon 5 recenzja serialu Netflix
9/10
Recenzja serialu Zadzwoń do Saula - sezon 5 (Netflix)
in ,

SUPER!SUPER!

Zadzwoń do Saula (Better Call Saul) – sezon 5 – recenzja serialu

Nie będzie ani słowa o Breaking Bad. Zadzwoń do Saula to serial tak dobry oraz inny, że ciągłe porównywanie go do widowiska, z którego wyrósł, byłoby umniejszaniem jego wartości.

Zadzwoń do Saula wrócił przedostatni raz i znowu zrobił to w świetnym stylu. Kiedy myślę, że przed nami jeszcze tylko jeden sezon, to robię się nieco smutny, gdyż niewiele jest tak porywających, a jednocześnie równych seriali obecnie kontynuowanych. Vince Gilligan i Peter Gould stworzyli głęboką, nierzadko mocną, a jednocześnie niewymuszenie zabawną opowieść o upadłym prawniku i zagubionym człowieku, który próbuje wyjść z cienia brata, szanowanego adwokata.

Ton widowisku nadal nadaje szalenie sympatyczna gra Boba Odenkirka, który miał szansę pokazać, że jego bohater to nie tylko dziwak i śmieszek, ale przede wszystkim postać z krwi i kości. Zadziorny Jimmy McGill, który w końcu przeistacza się w tytułowego Saula Goodmana to człowiek o wielu maskach, który kocha przekręty i kombinacje. Szuka szczęścia, ale jego natura nieraz wkręca go w niezbyt miłe sytuacje. Jednak ostatecznie to dobry chłop i gdyby nie był fikcyjną postacią, to najchętniej pojechałbym do jego rodzimego Albuquerque, okradł z wędliny jakąś bezbronną staruszkę poruszającą się wózkiem inwalidzkim i pozwoliłbym mu się bronić w sądzie. Za dolary wyciągnąłby mnie z piekła.

Zadzwoń do Saula recenzja
Zadzwoń do Saula (AMC/Netflix)

Zadzwoń do Saula nadal zaskakuje kierunkami, w których podąża fabuła. Są sceny perełki, całe odcinki perełki, a dialogi to momentami prawdziwe literackie perły. I to wszystko bez niepotrzebnego nadymania się.

Nie zdradzę szczegółów piątego sezonu, bo nie chcę psuć Wam zabawy. To Wy się będziecie pławić w tym wariactwie. Jakkolwiek odnotuję, że dzieje się i to dzieje się dużo. Już po finale zadumałem się, myśląc o tym, iż udało się zmieścić tak wiele wątków, bez wywoływania w widzu poczucia przesytu. To sztuka sama w sobie z narracyjnego punktu widzenia.

Z grubsza nakreślę, że Jimmy w tym sezonie nie tylko krańcowo przekroczy cienką niebieską linię, ale na własnej skórze poczuje koszmar, w który się wpakował. Jego niewinne przekręty i dziwaczne pomysły promujące działalność prawniczą to nic przy tym, co będzie musiał zrobić dla Lalo Salamanki, swojego meksykańskiego klienta. Jeden z odcinków to dosłownie podróż przez całą makabrę tego, w co się wpakował Jimmy i jednocześnie zwiastun, że nasz bohater jest na dobrej drodze do pandemonium tego szaleństwa, gdzie narkotyki zmieszane z pieniędzmi zawsze dają soczyście krwisty wynik.

Zadzwoń do Saula Better Call Saul
Zadzwoń do Saula (AMC/Netflix)

Z kolei Lalo coraz ostrzej gra na nerwach Gusa Fringa. W środku całego tego zamieszania jest działający na dwa fronty Nacho Varga i pozbawiony złudzeń Mike Ehrmantraut, który w miarę możliwości stara się jakoś zapanować nad całym tym obłędem. Ten zestaw to mieszanka wybuchowa, która co rusz eksploduje i trzy finałowe odcinki to dosłownie erupcja wszystkich poprzednich sezonów.

Na dokładkę mamy jeszcze Kim Wexler, która coraz hardziej nakreśla swoje miejsce w opowieści. Prawniczka potajemnie sabotuje swoją firmę, wspierana przez Jimmy’ego, i coraz bardziej odpowiada jej jego styl życia (co niekoniecznie podoba się samemu Jimmy’emu). Zawsze lubiłem jej postać, a obecnie ją dosłownie ubóstwiam.

Zadzwoń do Saula Netflix
Zadzwoń do Saula (AMC/Netflix)

Teraz przyszedł czas chwalenia, bo szczerze, nie mam na co narzekać. I nie będę. Od Zadzwoń do Saula ciężko się oderwać!

W tym sezonie obok Kim najbardziej chwyciła mnie postać Lalo Salamanki, w którego wcielił się kolejny raz świetny Tony Dalton. W jednej sekundzie bawi, w drugiej przeraża, a cały czas ma się świadomość, że pod jego luzackim usposobieniem tkwi cholernie inteligentny bandyta. Z kolei wspomniana Kim to Rhea Seehorn wreszcie dostała sezon, w którym nie tylko ma co grać, ale wszystko, co do zagrania dostała, odgrywa bezbłędnie. To jak reżyserzy sprawnie poprowadzili aktorów i jak scenarzyści interesująco zarysowali postaci, zasługuje na kolejną serię nagród, których serial i tak zebrał niemało przez ostatnie lata.

Kolejna sprawa to realizacja. Właściwie dostaliśmy jeszcze więcej tego, co znamy i lubimy. Zadzwoń do Saula to klasa sama w sobie. Twórcy wiedzą, że mają kilka godzin na opowiedzenie historii i nie śpieszą się. Bawią się szczegółami, ujęciami i interesująco zarysowują sytuacje. Ten serial jest przemyślany od każdej strony.

Zadzwoń do Saula serial
Zadzwoń do Saula (AMC/Netflix)

Jednak w tym wszystkim najważniejsze jest to, że przez fabułę dosłownie się płynie. Co nie było takie oczywiste, bo pierwszy sezon był nieco wolny i trudno było mi się wbić w jego rytm, ale z każdym kolejnym było tylko lepiej, a najnowsza odsłona to dosłownie wszystko, co najlepsze ma do zaoferowania produkcja AMC. Czekanie przez tydzień na kolejne odcinki to była katorga, bo najchętniej obejrzałbym wszystkie naraz, żeby zaspokoić ciekawość. I właśnie po czymś takim poznaje się dobry serial. A ten jest nie tyle dobry, ile świetny.

Zadzwoń do Saula ogląda się z zapartym tchem i dosłownie każdy odcinek ma coś zajmującego do zaoferowania.

I wiecie co? Mam nadzieję, że zapowiedź, iż szósty sezon będzie ostatnim, to życzę sobie, by to było wyłącznie granie na widzu. Po cichu – może naiwnie – liczę na to, że to nie będzie koniec. W końcu dobre rzeczy powinny trwać… Zawsze. Najnowsza, jak i poprzednie odsłony tego serialu, to jedne z moich najlepiej spędzonych godzin przed telewizorem.

Oglądaj online serial Zadzwoń do Saula w serwisie Netflix >>

Dodaj nas do ulubionych

Jeśli chcecie być na bieżąco, możecie śledzić nasz Facebook, Twitter, Reddit bądź Instagram. Zachęcamy również do subskrypcji naszego kanału RSS na Feedly lub Google News. Piszcie na [email protected], gdybyście mieli jakieś pytania lub sugestie.

Recenzja serialu Zadzwoń do Saula (Better Call Saul) - sezon 5 (USA: AMC; Polska: Netflix)
9/10
9/10

Werdykt

Piąty sezon Zadzwoń do Saula to jedne z moich najlepiej spędzonych godzin przed telewizorem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Napisał Dariusz Filipek

Redaktor naczelny. Przez lata nieszczęśliwie związany z e-commerce. Ogląda, czyta, słucha, pisze, rysuje, ale nie zatańczy. Publikował na łamach serwisów różnych i różniastych.

bosch sezon 6 recenzja serial amazon prime video
7/10

Bosch – sezon 6 – recenzja serialu

Homeland recenzja sezon 8 finał finałowy serial netflix
7/10

Homeland – sezon 8 – recenzja serialu