Zadzwoń do Saula (Better Call Saul) to jeden z nielicznych seriali, który uważany jest przez wielu za lepszy, niż produkcja, która nadała mu życie. Spin-off Breaking Bad wraca w przyszłym miesiącu na Netflix z sezonem piątym i zapowiada się genialnie.
Niewiele jest na tym świecie seriali, na które czekałbym równie gorąco, co na Zadzwoń do Saula. W minucie, w której jest premiera najnowszego odcinka – reszta świata dla mnie znika. Przygody prawnika pokręconego, kantującego na każdym kroku, ale mającego dobre serce, to jeden z najlepszych obecnie kontynuowanych dramatów.
W piątym sezonie Jimmy na dobre stał się znanym z Breaking Bad Saulem. Pojawią się także kolejne twarze znane z poprzedniego serialu (w tym szwagier Walta z DEA), a ponadto mocno zarysowana zostanie szorstka relacja Mike’a z Gusem. W dodatku romans pomiędzy Saulem a Kim nabierze rumieńców. Ciężko jednak orzec dziś, czy są to nowe złego dobre początki. Nie wiemy też, czy pojawią się główni bohaterowie Breaking Bad, czyli Walt i Jesse.
Pomiędzy czwartym a piątym sezonem Netflix i AMC wypuścili film El Camino, który pokazuje, jak potoczyły się losy Jessego Pinkmana. To wskazuje, że przynajmniej Aaron Paul nie ma problemu z powracaniem do tego świata.
Serial Zadzwoń do Saula okazał się wielkim sukcesem i dzięki temu sezon piąty nie będzie ostatnim. Chociaż wcześniej planowano pięć serii, to finałowa szósta odsłona wróci w 2021 roku. Możecie również obejrzeć dłuższy od zwiastuna rzut okiem na najnowszy sezon.
W Stanach Zjednoczonych widzowie obejrzą najnowszą odsłonę widowiska dzięki stacji AMC. W Polsce serial jest dystrybuowany przez Netflix. U nas nowe odcinki pojawiają się w podobnym czasie, co za oceanem. Najnowszy sezon wraca na polski Netflix 24 lutego.
Świetna wiadomość.