Większość z nas nie przepada za spoilerami. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie, gdy przedwczoraj trafiłem na artykuł mówiący o tym, jak mężczyzna w Hongkongu został pobity po tym, jak wyjawił kinomanom czekającym na seans zakończenie filmu Avengers: Koniec gry. I choć sam nie jestem fanem takich rozwiązań, to rozumiem tę irytację, gdy ludzie specjalnie zdradzają innym fabułę filmów, seriali czy książek.
Nie spodziewałem się jednak, że na spoilery trafię na głównej stronie jednego z największych branżowych portali informacyjno-plotkarskich.
Jako osoba zainteresowana szeroko pojętą popkulturą, codziennie sprawdzam swój kanał informacyjny Google oraz zaglądam na serwisy oferujące nowinki o serialach czy filmach. Wyobraźcie więc sobie moje zaskoczenie, gdy rano wprowadziłem w wyszukiwarkę adres jednej z takich witryn i na głównej stronie, bez żadnej cenzury czy oznaczenia spoilera (redaktorzy tego portalu zawsze takie rzeczy stosownie oznaczali), ujrzałem taki widok, i to w liczbie mnogiej (oczywiście cenzurę nałożyłem w tym przypadku sam):
Ktoś wpadł na świetny pomysł.
Takie wpisy pojawiły się na rzeczonym portalu o każdej śmierci w tym epizodzie. I może bym to nawet zrozumiał, gdyby minęło trochę czasu od jego emisji. Wpisy bowiem same w sobie mogły być ciekawe dla osób, które oglądały odcinek na bieżąco. Były w nich opisane przede wszystkim najlepsze i najgorsze momenty danych postaci w historii całego serialu. Sęk jednak w tym, że pojawiały się one na bieżąco, dosłownie minuty po wydarzeniach.
Nie każdy śledził największą bitwę w historii telewizji na żywo.
W sekcji komentarzy na portalu od razu zawrzało. Jedna z użytkowniczek napisała, że odwiedziła go w poszukiwaniu zupełnie innych treści, czekając aż zasną jej dzieci, by mogła potem obejrzeć jedno z największych wydarzeń w telewizji na spokojnie. Zamiast tego dostała spoilerami w twarz. Z kolei osoba o nicku Buffy0531 podkreśliła, że:
Jeśli ludzie chcą uniknąć spoilerów, nie czytają artykułów dotyczących danego serialu. To nie znaczy, że nie mogą odwiedzać strony w poszukiwaniu informacji o innych serialach, ale bum – imiona martwych postaci są podane w nagłówkach…
Przed nami jeszcze trzy odcinki finałowego sezonu Gry o tron. Każdy z nich ma trwać grubo ponad godzinę. Jak sami widzicie, spoilery są wszędzie, więc uważajcie, by ktoś nie zepsuł wam zabawy.